Świat jest zagrożony "pandemią antysemityzmu"?
Izraelska ofensywa w Strefie Gazy
doprowadziła do najpoważniejszego od dekad wybuchu antysemityzmu -
ocenił w piątek dyrektor Ligi Przeciw Zniesławieniom (ADL) Abraham
Foxman.
Odpowiedzią na zakończoną w połowie stycznia trzytygodniową ofensywę sił izraelskich w Strefie Gazy jest nienawiść wobec Żydów "od Austrii po Zimbabwe" - powiedział w wystąpieniu na Florydzie dyrektor ADL, czołowej organizacji żydowskiej w USA.
Według Foxmana, większość rządów nie robi wystarczająco wiele, aby powstrzymać "pandemię antysemityzmu".
Jako dowód na rosnącą niechęć wobec Żydów, ADL wymienia takie incydenty, jak ataki na synagogi w Wenezueli, Grecji, i Francji, postrzelenie dwóch Izraelczyków w Danii oraz apele o bojkot żydowskich firm w RPA, Włoszech, Turcji i Francji.
Działania zbrojne Izraela w Strefie Gazy, stanowiące reakcję na rakietowy ostrzał izraelskich terytoriów przez palestyńskich bojowników, spowodowały śmierć około 1300 Palestyńczyków. Ocenia się, że ponad połowę ofiar stanowiła ludność cywilna, co ściągnęło na Izrael krytykę społeczności międzynarodowej.