Świadek ws. Enronu znaleziony martwy
Zwłoki 53-letniego bankiera Neila Coulbecka
znaleziono w lesie Epping - poinformowała brytyjska
policja. Bankier, który był świadkiem w sprawie powiązanej z
Enronem, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo.
Coulbeck był dyrektorem działu brokerskiego banku NatWest i kluczowym świadkiem w przygotowywanym w USA procesie przeciwko trzem byłym bankierom tego banku. Są oni podejrzani o malwersacje finansowe z wykorzystaniem spółek zbankrutowanej amerykańskiej korporacji Enron.
David Bermingham, Gary Mulgrew i Giles Darby mieli zaaranżować wraz z byłym dyrektorem finansowym Enronu Andrew Fastowem transakcję na szkodę NatWestu. Za ich namową bank miał sprzedać poniżej wartości swe udziały w jednej z partnerskich spółek z Enronem. Bankierzy odkupili udziały już jako prywatni inwestorzy i odsprzedali je po rzeczywistej wartości, dzieląc się 11 milionami funtów zysku.
W czwartek rano wszyscy trzej mają odlecieć do Houston w USA, gdzie czeka ich areszt i śledztwo. Wszystkie brytyjskie instancje sądowe łącznie z Izbą Lordów uznały, że nie ma przeszkód prawnych dla ich wydania ubiegającym się o to Amerykanom.
Sprawa ich ekstradycji odbiła się szerokim echem w środowisku biznesu, wśród prawników i w prasie, bowiem Amerykanie złożyli wniosek o ekstradycję w oparciu o szybką procedurę przewidzianą w brytyjsko-amerykańskiej umowie z 2003 roku, przygotowaną w ramach walki z międzynarodowym terroryzmem. Umowę ratyfikowała W. Brytania, ale Kongres USA jak dotąd tego nie zrobił.
Kontrowersje wzbudza także i to, że szybka ścieżka ekstradycyjna nie wymaga od Amerykanów szczegółowego przedstawienia dowodów i uzasadnienia wniosku.