ŚwiatŚwiadek katastrofy: widać było, że go przechyla
Świadek katastrofy: widać było, że go przechyla
- Dopóki maszyna nie dotknęła ziemi, wszystko było w porządku - relacjonuje świadek awaryjnego lądowania jednego z samolotów, które zderzyły się dziś niedaleko Radomia.
09.07.2014 16:29
Stanisław Wójtowicz, który mieszka w pobliżu miejsca katastrofy mówi, że samolot zniżał się dosyć niebezpiecznie i nie był to stabilny lot.
- Widać było, że przechyla go na bok - powiedział. Według relacji świadka,instruktor i uczeń - obaj w wieku około 21-23 lat - wysiedli z Cessny o własnych siłach.
Drugi samolot spadł do zbiornika wodnego w miejscowości Wsola. Pomoc dotarła za późno - nie udało się uratować instruktora ani kursanta.