Świadczenia rodzinne mogą trafić do nieuprawnionych
Możliwe, że część przyznawanych od 1 maja
świadczeń rodzinnych trafi do osób ich niepotrzebujących, czy wręcz
nieuprawnionych. Nowe przepisy mogą więc spowodować skutki
odmienne od zakładanych: niekontrolowany wyciek środków
publicznych zamiast zapowiadanej ich redukcji i racjonalizacji -
pisze "Rzeczpospolita".
Od 1 maja rusza nowy system wsparcia z budżetu państwa niezamożnych rodzin, wychowujących uczące się dzieci, w tym niepełnosprawne. Zdaniem pracowników ośrodków pomocy społecznej, w ustawie o świadczeniach rodzinnych brak jest skutecznych barier zapobiegających wyłudzaniu pieniędzy - zwraca uwagę gazeta.
Dziennik posługuje się przykładem: załóżmy, że pani K. żyje z konkubentem - ojcem dwójki ich dzieci. Z pomocy społecznej otrzymuje dofinansowanie do kolonii synów. Podczas wywiadu środowiskowego wyszło na jaw, że faktycznie prowadzi ona gospodarstwo domowe z konkubentem i razem wychowują dzieci. Pani K. zamierza się jednocześnie starać o dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu samotnego wychowywania dziecka. Składa w tym celu oświadczenie, że nie wychowuje dzieci razem z ich ojcem. Gra idzie o niebagatelną kwotę, bo 400 zł miesięcznie - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)