PolskaSuski: niewykluczone, że złożę wniosek o usunięcie Dorna

Suski: niewykluczone, że złożę wniosek o usunięcie Dorna

Poseł PiS Marek Suski powiedział, że nie wyklucza, iż podczas posiedzenia Komitetu Politycznego PiS, który zebrał się wieczorem, złoży wniosek o usunięcie Ludwika Dorna z partii. Powodem wykluczenia z szeregów Prawa i Sprawiedliwości byłego wiceszefa tej partii będą... niepłacone alimenty. Ludwik Dorn tłumaczy, że alimenty płaci, ale zwrócił się o ich obniżenie, bo jego dochody spadły.

Suski: niewykluczone, że złożę wniosek o usunięcie Dorna
Źródło zdjęć: © PAP

24.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 18:58

Wcześniej Polsat News podał, że Suski będzie wnioskował o usunięcie Ludwika Dorna z PiS. Ja mówiłem, że jeśli taki punkt stanie, będę za tym, aby go wykluczyć z partii - powiedział Suski. Poseł nie wykluczył jednak, że to on sam złoży taki wniosek.

We wtorek Dorn poinformował, że zwrócił się do Komitetu Politycznego PiS o skierowanie spraw prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i posła tej partii Jacka Kurskiego do komisji etyki Prawa i Sprawiedliwości. Według Dorna, obaj politycy dopuścili się "oszczerczych pomówień" pod jego adresem. Chodzi o wypowiedzi obu polityków dotyczące sprawy alimentów na dzieci Dorna. Z nieoficjalnych informacji zbliżonych do kierownictwa partii wynika, że wniosek Dorna nie wpłynął jeszcze do Komitetu.

Suski podkreślił jednak, że jego ocena Ludwika Dorna "nie jest związana z tym pismem, tylko z całokształtem i doniesieniami dotyczącymi traktowania przez niego byłej żony i dzieci". Ponadto, jak ocenił Suski, z punktu widzenia statutu PiS, osoba zawieszona w prawach członka partii nie ma prawa odwoływać się do partyjnego sądu.

Kilka dni temu, jedna z codziennych gazet poinformowała, że Dorn nie płaci alimentów byłej żonie. W piątek w "Sygnałach Dnia" Jarosław Kaczyński powiedział m.in., że "Ludwik Dorn jest człowiekiem, który złamał pewne reguły gry w sposób drastyczny, łamie je niestety także w innych dziedzinach życia i to być może doprowadzi do dalszych konsekwencji".

Dopytywany, co ma na myśli, J.Kaczyński odparł: nie chcę o tych sprawach mówić, ale można było zresztą o nich też przeczytać w prasie. Nie będę mówił, o co chodzi, ale w każdym razie mamy tutaj do czynienia z takim kryzysem osoby, wielostronnym.

Tego samego dnia Jacek Kurski, który był gościem Radia ZET, przyznał, że Kaczyński, mówiąc o "innych dziedzinach życia" Dorna, miał na myśli jego życie prywatne i "sprawy uregulowania zobowiązań związanych z poprzednim małżeństwem".

Tymczasem Dorn w liście do "Dziennika" pisze: "Płacę i chcę płacić alimenty, takie na jakie mnie stać. Nie będę podawał tu kwot - i tak p. Kaczyński odziera mnie z prywatności, ale są pewne granice. Wysokość obecnych alimentów została ustalona w porozumieniu z moją byłą żoną w grudniu 2006 roku, gdy byłem wicepremierem. Gdy objąłem funkcję marszałka sejmu moje dochody nieznacznie wzrosły. Po ostatnich wyborach jestem tylko posłem, a moje dochody zmniejszyły się o ok. jedną trzecią. W kwietniu br. urodziła się mi córka, a żona zawiesiła w związku z tym działalność gospodarczą. Suma zobowiązań (alimenty i spłata kredytu hipotecznego)
zrównała się niemal z moimi dochodami. Stąd decyzja o wystąpieniu o obniżenie alimentów do wysokości możliwej dla mnie do zapłacenia".

Były szef MSWiA od 16 listopada ubiegłego roku jest zawieszony w prawach członka PiS. Razem z Dornem prezes partii zawiesił wtedy w prawach członków ugrupowania także Pawła Zalewskiego i Kazimierza M. Ujazdowskiego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)