Surfowanie po stronach porno powodem do zwolnienia z pracy
Surfowanie w Internecie na stronach
pornograficznych w godzinach pracy może być motywem do zwolnienia
z pracy - orzekł niemiecki sąd pracy, odpowiadając na
pytanie zwolnionego urzędnika.
07.07.2005 | aktual.: 07.07.2005 19:45
To, czy zwolnienie może nastąpić w trybie natychmiastowym, zależy od ciężaru wykroczenia - dodał sąd w swym orzeczeniu, otwierając tym samym urzędnikowi furtkę do odwołania się od decyzji pracodawcy do sądu pracy.
Zwolniony pracownik, chemik, który był zatrudniony w zakładach BASF, skorzystał z tej opinii sądu i odwołał się od decyzji dyrekcji, która umotywowała jego zwolnienie wykorzystywaniem "służbowego" Internetu w godzinach pracy do celów prywatnych.
Chemik przyznał się, że zaglądał na strony porno w czasie krótkich przerw w pracy, ale czynił to tylko w dniach małego natężenia pracy.
Pracodawca wyjaśnił, że wielokrotnie upominał urzędnika, aby nie używał Internetu w celach prywatnych, a jego surfowanie po stronach porno kosztowało firmę 108 euro. Jednocześnie BASF potwierdziła, iż zwolnienia nie poprzedzono żadnym ostrzeżeniem ani upomnieniem.
Niemieccy eksperci od prawa pracy opiniują, że chemik ma duże szanse na wygranie sprawy o ponowne przyjęcie do pracy, ale strony porno powinien jednak oglądać w domu.