Superglina kontra układ


Zręcznościówka „Stranglehold” może poszczycić się głębokimi popkulturowymi korzeniami. Z akcentem na „pop”, bo na jej pomysł wpadł John Woo

Zaczęło się 15 lat temu od „Dzieci triady”, ostatniego hongkońskiego filmu Johna Woo tuż przed połknięciem reżysera przez Hollywood. Chow Yun‑Fat (ostatnio w trzecich „Piratach z Karaibów” w roli kapitana Sao Fenga) grał tam policjanta o przydomku Tequila, który wraz z kolegą tajniakiem roznosi zastępy gangsterów, przy okazji zamieniając w ser szwajcarski każde miejsce akcji. Ten taniec zniszczenia (w filmie pada ponad 300 trupów) od razu uczynił z „Dzieci triady” dzieło klasyczne (w swojej niszy, rzecz jasna).

Bez zwolnionych ujęć Tequili strzelającego w locie z dwóch pistoletów pośród tynku tryskającego z dziura-wionych ścian prawdopodobnie nie byłoby „Matriksa”, a już na pewno – gry „Max Payne-”. Tworzący ją Fino-wie uczynili wystarczająco wiele aluzji, by nie było wątpliwości, skąd wziął się wynalazek „bullet time” – spo-walniania czasu w strzelaninach. I kiedy już pomysły chińskiego filmowca na dobre opanowały świat gier, na scenę wkroczył sam Woo, by upomnieć się o swoje. I tak powstała interaktywna kontynuacja „Dzieci triady”.

Zwirtualizowany Yun‑Fat wraca w niej do roli Tequili, który tym razem oprócz triady zwalcza rosyjską ma-fię, demoluje pociskami targowisko w Hongkongu, wysadza narkotykowe fabryczki w rybackiej wiosce i obra-ca w perzynę wiele eksponatów w chicagowskim Muzeum Historii – między innymi. Fabuła jest po staremu zepchnięta na drugi plan przez akcję, ale grze nie brakuje filmowego klimatu. W częstych scenkach dialogo-wych niepokorny Tequila co chwila jest niemal wyrzucany z pracy przez wkurzonego szefa, John Woo trady-cyjnie zadbał o epizod dla siebie (rólka barmana), a pojawiające się od czasu do czasu złote pistolety są nawią-zaniem do filmu „Bez twarzy” – już z hollywoodzkiego okresu Chińczyka.

Przy tylu miłych elementach trudno mieć pretensje, że gra jest niedługa i liniowa, przeciwnicy wysypują się według sztywnego scenariusza, giną gęsto i szybko, podczas gdy bohater najwyraźniej metabolizuje ołów, bo może go wchłonąć całe kilogramy.

Najważniejsze, że sterowanie Tequilą i świetne urządzenie miejsc akcji po-zwalają na własnoręczne odtworzenie baletu z bronią w azjatyckim stylu. Ześlizgując się po poręczy schodów, nie musimy dbać o utrzymanie równowagi – koncentrujemy się na celowaniu, kosząc trzech nieszczęśliwców podczas krótkiego zwolnienia czasu. Chwilę później skaczemy na stół na kółkach i w ruchu strącamy ze ściany budynku neon, który druzgoce rusztowanie, grzebiąc stojących na nim gangsterów. Za stylowe akcje gra przy-znaje punkty wydawane szybko na uzupełnienie energii i akcje specjalne, na przykład precyzyjny strzał do od-dalonej postaci, po którym kamera pędzi za pociskiem. Dzięki podatnemu na zniszczenia otoczeniu z drewnia-nych ścian rybackich domków na wodzie zostają drzazgi, a betonowa kolumna, do której przykleił się plecami Tequila, pod wpływem wrogich kul zmienia się w ogryzek. Piękna rzecz, nie tylko dla fanów azjatyckiego kina.
Rafał Belke

* *„Stranglehold”,Midway/Electronic Arts Polska, 139,90 zł (PC), 229,90 zł (Xbox 360), wkrótce na PS3

Tłocznia

Wieloosobowa strzelanina taktyczna „Enemy Territory: Quake Wars” (PC) łączy tempo prostych zabaw z bronią z niegłupią, wymagającą współpracy rozgrywką, z jakiej dotąd słynęły „Battlefieldy”. Dla niepotrafią-cych uwierzyć, że przy takich różnicach między armiami ludzi i kosmicznych Stroggów szanse nadal są zrów-noważone.

„Queen’s Gambit” (PC) To dodatek do symulacji współczesnego konfliktu „Armed Assault” przyniesie mię-dzy innymi scenariusz dla sześciu współpracujących komandosów i czterdziestoosobową zabawę w atak na fortecę/obronę fortecy. Dla zwolenników bardziej realistycznej strzelaniny w stylu legendarnego „Flashpointa”.

l Młodziak na deskorolce w grze „Skate” (PS3, X360) będzie tak ruszał nogami i tułowiem, jak mu zakręcimy gałkami kontrolera. Do zakochania się za niesamowicie organiczne podejście albo do znienawidzenia za brak gotowych sztuczek podpiętych pod przyciski jak w grach z cyklu „Tony Hawk’s”. Dla tych bardziej kochliwych.

NBA Live 08” (PC, PS2, PS3, PSP, X360, Wii) nie jest li tylko kosmetycznie podmalowaną kopią edycji z zeszłego roku. Akcja jest szybsza, bardziej naturalna i łaskawsza dla niedzielnych koszykarzy (na przykład dzięki kolorowym podświetleniom miejsc boiska, z których zawodnik ma większe szanse trafienia do kosza).
rgb

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)