Polska"Super Express" wie, o co pokłócił się Dorn z premierem

"Super Express" wie, o co pokłócił się Dorn z premierem

Przynajmniej od maja ubiegłego roku tlił się konflikt pomiędzy
ministerstwem sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro, a resortem spraw
wewnętrznych - wyjaśnia "SE" jeden z urzędników z otoczenia
Ludwika Dorna. Ofiarą tego konfliktu stał się m.in. komendant
wojewódzki policji w Krakowie generał Adam Rapacki. Został
odwołany, bo w ocenie resortu sprawiedliwości nie dość energicznie
ścigał przestępców.

08.02.2007 01:55

Po odwołaniu Rapackiego sytuacja uspokoiła się tylko na kilka tygodni. Kolejną burzę wywołał spór o ocenę pracy CBŚ. Minister Ziobro i prokurator krajowy Janusz Kaczmarek zarzucili szefostwu Centralnego Biura Śledczego, że nie ściga gangsterów z konieczną determinacją.

Były minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki przyznaje: _ Walka z przestępczością zorganizowaną była słabością policji w ostatnich kilku latach. Konflikt narastał. Minister Ziobro coraz gorzej oceniał szefa policji generała Marka Bieńkowskiego, a tym samym również pracę ministra Ludwika Dorna._

W styczniu 2007 minister Ziobro i prokurator Kaczmarek doprowadzili do odwołania szefa CBŚ Janusza Czerwińskiego. On faktycznie źle współpracował z prokuraturą - mówi "SE" jeden z warszawskich prokuratorów.

Jak się dowiedział "Super Express" w konflikcie obu resortów ostatecznie poszło o następcę Czerwińskiego. Ministerstwo sprawiedliwości forsowało na szefa CBŚ jednego z młodych, dynamicznych naczelników z południa Polski. Ten człowiek to naprawdę świetny gliniarz. Pracował przy wielu sprawach gospodarczych i mafijnych - ocenia kandydata policjant z warszawskiej centrali CBŚ - Dotąd nie kierował jednak dużymi zespołami ludzi, a CBŚ to blisko dwa tysiące funkcjonariuszy - dodaje.

Sądzę, że Bieńkowski opierając się naciskom z ministerstwa sprawiedliwości posłużył się nie tylko tym argumentem - mówi jeden z emerytowanych generałów policji. Chciał też pewnie pokazać komu faktycznie podlega CBŚ. Prokuratorzy od dawna marzą, aby całkowicie kontrolować tę formację, mieć pełny nadzór nad podsłuchami i podglądami oraz nieformalny wpływ na obsadę stanowisk.

Bieńkowskiego, broniącego niezależności policji, wsparł lojalnie jego cywilny zwierzchnik Ludwik Dorn. Ostatecznie stanowisko szefa CBŚ pozostaje nie obsadzone do dzisiaj, a los Bieńkowskiego wydaje się przesądzony. Janusz Kaczmarek znajdzie sobie nowego szefa policji - uważa "SE". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)