Sufit runął na strażaków. Wiceminister na miejscu pożaru w Poznaniu

• Gdzie i kiedy doszło do pożaru? Pożar wybuchł w czwartek wieczorem w pięciokondygnacyjnym bloku przy ul. Krańcowej w Poznaniu.
• Jakie były skutki pożaru? Ewakuowano 82 mieszkańców, nikt z nich nie ucierpiał. Dwóch strażaków zostało lekko rannych.
• Kto uczestniczył w akcji? Na miejscu działało ponad 20 zastępów straży pożarnej. Obecni byli wojewoda wielkopolski i wiceminister spraw wewnętrznych.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, około godziny 3.40 strażakom udało się opanować pożar. Przy dogaszaniu ognia działało nad ranem 20 zastępów straży pożarnej.

Czytaj także: Dramatyczny wypadek w Helu. Na miejscu pracują służby

Zgłoszenie o pożarze pięciokondygnacyjnego bloku przy ul. Krańcowej w Poznaniu strażacy z miejskiej komendy otrzymali w czwartek przed godz. 19. Ogień objął poddasze budynku.

"Z budynku ewakuowano 82 osoby, żaden z mieszkańców bloku nie został ranny" - poinformował Wielkopolski Urząd Wojewódzki.

Jak czytamy w komunikacie urzędu, podczas akcji gaśniczej dwóch strażaków zostało lekko rannych, jedna druhna OSP zasłabła. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zostali przewiezieni do szpitala, gdzie udała się do nich wojewoda wspólnie z zastępcą wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP, st. bryg. Sławomirem Brandtem.

W czwartek oficer prasowy KM PSP w Poznaniu mł. asp. Marcin Tecław powiedział PAP, że na poszkodowanych strażaków spadł podwieszany sufit.

Czytaj także: Czarny dym nad halą. Spłonęły folie w Siarzewie

Schronienia ewakuowanym mieszkańcom zapewnił samorząd miasta. Na miejscu zdarzenia obecni byli wojewoda wielkopolski Agata Sobczyk oraz wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański.

Źródło: PAP, WUW