Stutysięczna demonstracja w Tel Awiwie
Sto tysięcy Izraelczyków, wśród nich
wielu rezerwistów, którzy walczyli w Libanie, uczestniczyło w Tel Awiwie demonstracji solidarności z
dwoma żołnierzami izraelskimi znajdującymi się w niewoli
Hezbollahu i żołnierzem porwanym w Gazie przez Palestyńczyków.
31.08.2006 | aktual.: 31.08.2006 22:21
Rezerwista Icchak Urbaj przemawiając w imieniu swych kolegów oskarżył rząd, iż nie zrobił wszystkiego, aby uwolnić izraelskich żołnierzy.
Premier Ehud Olmert - powiedział mówca - obiecał, że głównym celem wojny w Libanie będzie uwolnienie wziętych w niewolę, ale wyniki operacji nie potwierdziły tego.
Tym razem- dodał - my już przypilnujemy, żeby rząd nie zawiódł ponownie!.
W czasie demonstracji rozlegały się chóralne okrzyki: Nie porzuca się towarzyszy na polu walki!.
Szef rządu izraelskiego powołał specjalną komisję śledczą, która ma zbadać błędy popełnione przez dowództwo wojskowe w toku ofensywy w Libanie, również te, które mogły zaważyć na fiasku porób uwolnienia izraelskich żołnierzy.