Student z Gdańska jedzie rowerem do Chin na Igrzyska
Student Uniwersytetu Gdańskiego, który kilka dni temu rozpoczął podróż rowerem do Pekinu, wieczorem dotrze do Sejn. Potem przekroczy granicę polsko - litewską i pojedzie do Wilna. Zanim 8 sierpnia dotrze do Chin na otwarcie Igrzysk Olimpijskich, musi jeszcze pokonać prawie 12 tysięcy kilometrów przez Łotwę, Rosję i Mongolię.
11.04.2008 | aktual.: 11.04.2008 18:20
Jak powiedział Krzysztof Skok, zawsze marzył, by odbyć rowerem długą podróż, ale marzył też, by zobaczyć wyścig kolarzy szosowych na Igrzyskach Olimpijskich. Skok zaznacza, że fascynują go również rozmowy ze spotykanymi na trasie mieszkańcami byłego Związku Radzieckiego. Jak, wyjaśnia, podobne podróże po krajach byłego związku odbywał już wcześniej, jednak nigdy nie trwały one tak długo. Cyklista zakłada, że podróż do Chin potrwa około pięciu miesięcy.
29-letni Krzysztof Skok prowadzi dziennik podróży. Ma zapewniony nocleg na Łotwie i w Rosji. Nie wie natomiast, co go czeka w Mongolii i Chinach, ale na tym - jego zdaniem - polega właśnie przygoda.
W drodze powrotnej, we Władywostoku cyklista przesiądzie się z roweru na pociąg. Będzie nim podróżował cały tydzień. Do Sopotu, skąd wyruszył, dotrze najprawdopodobniej 3 września.
Wyprawę studenta objął patronatem Polski Komitet Olimpijski.