Studenci nie chcą wojny, zakłócili wykład Cimoszewicza
Kilkuosobowa grupka studentów UMCS, wyrażając swój protest przeciwko wojnie w Iraku, zakłóciła w
poniedziałek wykład ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza na Wydziale Prawa i Administracji lubelskiego uniwersytetu.
24.03.2003 17:52
Na początku wykładu grupka studentów wstała z miejsc i rozwinęła transparent z napisem : "Stop wojnie". Studenci wznosili okrzyki, m.in.: "Nie w moim imieniu" - co miało dotyczyć ich sprzeciwu wobec wysłania polskich wojsk do Iraku wbrew większości obywateli. Młodzi ludzie rozrzucili ulotki i opuścili wypełnioną kilkuset słuchaczami salę audytoryjną.
Cimoszewicz tłumacząc zaangażowanie naszego kraju w Iraku, wbrew opinii większości Polaków, uzasadnił, że decyzję tę podjęto w interesie polskiego bezpieczeństwa. Jak podkreślił, rząd i prezydent podejmując decyzję o naszym zaangażowaniu w Iraku, mieli pełną świadomość, że użycie siły wobec tego państwa nie cieszy się poparciem większości Polaków.
Zdaniem szefa MSZ, wobec ewidentnego podziału stanowisk na temat konfliktu w Iraku nie tylko w Europie, w UE, ale także w Sojuszu Północnoatlantyckim, Polska musiała dokonać wyboru.
Zdaniem szefa dyplomacji, decyzję o naszym zaangażowaniu w konflikcie podjęto bez zgody Sejmu, ponieważ nie ma takiego wymogu prawnego. Według Cimoszewicza, decyzja ta należy do kompetencji władzy wykonawczej i w takim trybie została podjęta.(ck)