Nowy Jork. Strzelanina w metrze. Są ranni
Do 16 osób wzrosła liczba rannych we wtorkowej strzelaninie w metrze na nowojorskim Brooklynie - przekazały służby ratunkowe. 10 z ofiar odniosło rany od kul. Podejrzany o atak wciąż pozostaje na wolności. Służby odnalazły na miejscu zdarzenia także granaty dymne.
We wtorek ok. godz. 8.30 czasu lokalnego na stacji metra nieopodal Sunset Park w nowojorskim Brooklynie przy skrzyżowaniu 36th Street i 4th Avenue doszło do strzelaniny. Rannych zostało co najmniej 13 osób, z czego 5 postrzelonych. Jedna ma być w stanie krytycznym - poinformowała telewizja CNN, powołując się na nowojorską policję (NYPD). Na miejscu znaleziono też granaty dymne.
Atak w Nowym Jorku. Kilkanaście osób rannych
Jak podała policja, funkcjonariusze zostali wezwani w związku z alarmem pożarowym, ale kiedy dotarli na stację metra, zauważyli ranne osoby.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Początkowo podawano, że znaleziono również niezdetonowane ładunki wybuchowe. Jak się okazało później, były to granaty dymne.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Sprawca uciekł z miejsca przestępstwa. Miał mieć na sobie kurtkę pracowników metra. - Czas odgrywa w takich sytuacjach ważną rolę. Są różne drogi ucieczki z takiej okolicy. Mówimy o ataku, który był prawdopodobnie wcześniej zaplanowany. Sprawca miał na sobie maskę przeciwgazową. Na stacji było wiele ludzi. Ulice wokół stacji wypełnione są samochodami służb ratunkowymi - relacjonowali dziennikarze CNN na miejscu zdarzenia.
O sprawie został poinformowany prezydent Joe Biden. "Personel Białego Domu pozostaje w kontakcie z burmistrzem Adamsem i komisarzem policji Sewellem, aby w razie potrzeby zaoferować wszelką pomoc" - przekazała rzeczniczka administracji prezydenta Jen Psaki.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zobacz też: Zakazana broń na ulicach Charkowa. Ryzykowna praca ukraińskich sił zbrojnych
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski