Strzelanina w kluczborskiej szkole
Według lekarzy, stan kobiety rannej w niedzielę w strzelaninie w Kluczborku w woj. opolskim jest wyrównany. Postrzelona przez męża 41-letnia Joanna J. ma rozkruszoną kość udową.
16.12.2001 | aktual.: 08.06.2018 14:34
Istnieje duże zagrożenie utraty lewej kończyny - powiedział chirurg z kluczborskiego szpitala.
Kobieta została postrzelona przez męża ze strzelby myśliwskiej. Do zdarzenia doszło w niedzielę przed południem w jednej ze szkół w Kluczborku. Sprawca strzelaniny zabił 34-letniego mężczyznę, a potem popełnił samobójstwo.
Kobietę przywieziono do szpitala w stanie wstrząsu z krwotokiem z przestrzelonej tętnicy udowej - poinformował dyżurny lekarz szpitala w Kluczborku Marek Krzycki. Szczęściem było, że ze szkoły, gdzie doszło do tragedii, do szpitala było blisko, bo ofiara mogła się wykrwawić - dodał.
Joanna J. przyjechała do szpitala w stanie krytycznym. Po wyprowadzeniu ze wstrząsu pourazowego i opatrzeniu obrażeń została przewieziona na oddział ortopedyczny szpitala w Opolu.
Dokładny przebieg zdarzenia i motywy, jakimi kierował się 62-letni Kazimierz J. nie są znane. Trwają przesłuchania świadków, wiemy tylko, że sprawca wszedł do szkoły, gdzie po krótkiej rozmowie strzelił do swojej żony z broni myśliwskiej, tzw. kniejówki - powiedział zastępca komendanta kluczborskiej policji Jacek Tomczak.
Do tragedii doszło w niedzielę o 10.45 w Zespole Szkół Zawodowych nr 1. Po oddaniu strzału do żony sprawca śmiertelnie postrzelił 34-letniego mężczyznę, który według świadków próbował pomóc rannej kobiecie. Później Kazimierz J. popełnił samobójstwo na dziedzińcu szkoły.
Przebieg i okoliczności zdarzenia próbują wyjaśnić policjanci z kluczborskiej komendy powiatowej. Według nieoficjalnych informacji, 62-latek podejrzewał swoją żonę o romans z nauczycielem, którym miał być własnie zastrzelony mężczyzna. (ck)