Strzelanina w biurowcu na Florydzie - sprawca ujęty
Jedna osoba zginęła, a sześć zostało rannych w strzelaninie, do jakiej doszło w biurowcu w Orlando na Florydzie - podaje FoxNews. Wcześniej amerykańskie telewizje informowały o dwóch ofierze śmiertelnej i ośmiu osobach rannych, w tym czterech bardzo ciężko. Policji udało się ująć strzelca - 40-letniego Jasona Rodrigueza.
06.11.2009 | aktual.: 07.11.2009 03:37
Sprawca po strzelaninie uciekł i schronił się w domu matki. Oddał się w ręce policji, gdy funkcjonariusze zauważyli go przez okno i kazali mu wyjść.
Rodriguez to były pracownik biurowca. Według informacji policji, mężczyzna został przed dwoma laty zwolniony z pracowni architektonicznej, w której w piątek zaczął strzelać.
Do strzelaniny doszło w porze lunchu. Budynek, w którym swoje siedziby ma ponad 15 firm, został otoczony przez policję. Zamknięto przebiegającą niedaleko autostradę i przystąpiono do ewakuacji znajdujących się w biurowcu osób. Nie było to łatwe, bowiem wiele osób słysząc strzały, zabarykadowało się w swoich biurach.
Sześć rannych osób zostało przewiezionych do szpitala w centrum miasta. Ich stan określono jako stabilny.
Sprawca tłumaczy, iż do tego czynu pchnęły go problemy finansowe. Po zwolnieniu z pracy popadł w długi i nie widział wyjścia z sytuacji. Podczas wstępnego przesłuchania, Rodriguez powiedział sędziemu, że jego długi przekraczają 90 tys. dol. a pracując w barze sieci Subway zarabiał mniej niż 30 tys. dol. rocznie. Dodał, że firma zwolniła go "bez powodu".