Strzelanina w bazie USA

W bazie Fort Hood w USA w strzelaninie zginęło 12 osób, a 31 zostało rannych. 13 ofiara zmarła w szpitalu.

Napastnik został zidentyfikowany jako major Nidal Malik Hasan. Hasan był wojskowym psychiatrą i miał zostać wkrótce wysłany do Iraku. Nie jest do końca jasne dlaczego otworzył ogień. Jego brat powiedział, że zabójca był muzułmaninem i nie chciał jechać na front.

Hasan jest zawodowym oficerem i pracował w armii, jako dyplomowany lekarz-psychiatra. Urodził się w stanie Wirginia, jego rodzina pochodziła z Jordanii. Jest samotny. Pracował przez sześć lat w wojskowym szpitalu Walter Reed Army Medical Center w Waszyngtonie. W lipcu został przeniesiony do Fort Hood.

Hasan został kilkakrotnie postrzelony i przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Według CNN został postrzelony przez kobietę, którą wcześniej ranił; jest ona oficerem wojsk lądowych, jej tożsamość nie została ujawniona.

Kuzyn napastnika Nader Hasan, powiedział telewizji Fox, że Nidal Malik Hasan jest muzułmaninem. Dodał, że Nidal Malik starał się uniknąć wysłania na front.

Dwóch żołnierzy, uznanych za "podejrzanych" zostało zatrzymanych w związku ze strzelaniną. Zostali oni później zwolnieni, według ustaleń był tylko jeden napastnik.

- To przerażający wybuch przemocy - powiedział na konferencji w Waszyngtonie Barack Obama. Zapowiedział szczegółowe śledztwo w celu wyjaśnienia tego "strasznego incydentu".

Jak poinformował dowódca bazy, generał Rob Cone, masakra miała miejsce w tzw. Centrum Gotowości Bojowej, gdzie kieruje się żołnierzy na testy medyczne przed wysłaniem na front, lub tuż po powrocie z wojny.

Jedenastu zastrzelonych to żołnierze stacjonujący w bazie. Jedna ofiara to policjant pracujący w Fort Hood.

Baza Fort Hood została zamknięta. Na miejsce strzelaniny przybyły karetki pogotowia. Amerykańskie władze traktują strzelaninę bardzo poważnie.

Ekspert wojskowy telewizji Fox News, emerytowany generał Robert Scales, powiedział, że podejrzewa, iż mamy do czynienia z aktem terroru, choć jak dotąd nie ma na to dowodów.

Hassan - powiedział generał - nie strzelał do żołnierzy w nagłym ataku furii, ale systematycznie i "na zimno", jakby dokonywał egzekucji.

Fort Hood byłby naturalnym celem zamachu terrorystycznego - dodał Scales - ponieważ jest to największa baza w USA, położona na terenie o powierzchni 339 mil kwadratowych. Przebywa w niej każdorazowo co najmniej 25 tysięcy żołnierzy.

Pentagon stara się ustalić jak doszło do tego, że major Hassan był uzbrojony, skoro jako lekarz nie miał powodu nosić przy sobie broni.

Po masakrze obserwatorzy zadają pytania o system kontroli żołnierzy i oficerów w armii USA pod kątem ewentualnych urazów i chorób psychicznych.

W Teksasie opuszczono flagi na budynkach rządowych do połowy masztów na znak żałoby.

Wydarzenia w Fort Hood to jeden z najkrwawszych incydentów tego typu, jakie zdarzyły się kiedykolwiek w amerykańskich bazach wojskowych. W maju żołnierz stacjonujący w bazie w Bagdadzie zastrzelił swoich pięciu towarzyszy.

Były specjalista FBI ds. profilów psychologicznych Clint Van Zandt powiedział telewizji MSNBC, że Hasan - szkolony, by udzielać żołnierzom pomocy psychiatrycznej - padł prawdopodobnie ofiarą "problemów, które miał leczyć".

Fort Hood jest największą amerykańska bazą wojskową na świecie. Stacjonują tam dwie dywizje wojsk USA oraz kilka mniejszych oddziałów.

W bazie położonej ok. 100 km na północny wschód od Austin stacjonuje łącznie kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, pracuje w niej również prawie dziewięć tysięcy pracowników cywilnych.