Strzelanina przed marketem w Gdańsku
Market w Gdańsku-Chełmie zmienił się w Chicago lat 30. Niczym w gangsterskich filmach, na parking wjechało audi, z którego oddano kilka strzałów. Nie niepokojony przez nikogo samochód odjechał.
06.08.2014 | aktual.: 06.08.2014 09:20
Do zajścia miało dojść w nocy z czwartku na piątek na parkingu przy Galerii Chełm. Ze zgłoszenia, które otrzymała gdańska policja wynikało, że cała sytuacja trwała kilka sekund, a parking był wówczas prawie pusty.
Po odebraniu zgłoszenia na miejsce wysłano policyjne patrole, w tym kilka w cywilnych. Na efekty ich działań nie trzeba było długo czekać. - Funkcjonariusze zabezpieczyli dwie łuski. Sprawdzono także monitoring, na podstawie którego udało się ustalić numery rejestracyjne pojazdu - powiedziała komisarz Aleksandra Siewert, z gdańskiej policji.
Po kilku godzinach policjanci byli już w mieszkaniu zaskoczonego właściciela pojazdu. 23-latek został zatrzymany, a w trakcie przeszukania znaleziono broń, z której prawdopodobnie oddano strzały. Okazało się, że mężczyzna jest znany policji i był już notowany. Kilka lat temu został skazany za posiadanie narkotyków i fałszowanie dokumentów.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że użyta została broń hukowa, ale ostatecznie potwierdzi to dopiero opinia biegłego. Jeśli okaże się, że na zabezpieczoną broń wymagane jest zezwolenie, wówczas mężczyźnie zostaną przedstawione stosowne zarzuty - stwierdziła rzecznik gdańskiej policji. Posiadanie broni bez zezwolenia zagrożone jest karą ośmioletniego pozbawienia wolności.
Gdańszczanin już został przesłuchany i złożył wyjaśnienia, ale policjanci nie chcą zdradzić, jak się tłumaczył. Nie wiadomo też, czy to on strzelał, czy też inne osoby, które mogły przebywać z nim w samochodzie. Mundurowi nie wykluczają kolejnych zatrzymań w sprawie. Naszemu reporterowi odmówiono odpowiedzi na bardziej szczegółowe pytania, tłumacząc się dobrem śledztwa.