Strzelanina na posterunku w Iraku, ranny Polak
Polski żołnierz został w niedzielę wieczorem ranny w zamachu terrorystycznym pod Karbalą w Iraku, gdy kierujący autobusem terrorysta uderzył w punkt
kontrolny - powiedział dowódca wielonarodowej
dywizji gen. Mieczysław Bieniek.
29.02.2004 | aktual.: 29.02.2004 20:23
Inną wersję zdarzeń opisała amerykańska agencja Associated Press. Według AP, polscy żołnierze ostrzelali autobus z pielgrzymami, który z powodów technicznych nie zatrzymał się na punkcie kontrolnym.
Zgodnie z wersją przedstawioną przez gen. Bieńka, który zaprzeczył doniesieniom AP, zamachowiec został zastrzelony przez polskich żołnierzy. Ranni zostali też Irakijczycy, ale nie ma na razie ścisłych danych. Życiu rannego żołnierza nie zagraża niebezpieczeństwo; jest on obecnie operowany w polskim szpitalu w Karbali - poinformował gen. Bieniek polskich dziennikarzy w obozie Babilon. Dodał, że jest w kontakcie z rodziną rannego (nie ujawniono jego nazwiska i stopnia).
Bieniek powiedział, że do zamachu doszło w niedzielę o godz. 18.30 czasu lokalnego w jednym z 20 punktów kontrolnych, ok. 15 km od Karbali w kierunku północno-wschodnim. Gdy polscy żołnierze wspólnie z funkcjonariuszami irackimi kontrolowali pojazdy, nagle pojawił się rozpędzony autobus, którego kierowca nie reagował na sygnały.
"Żołnierze polscy otworzyli do niego ogień, niemniej jednak pojazd uderzył z dużą szybkością w bariery osłaniające, przewracając ich część i potrącając mnóstwo Irakijczyków i niestety jednego polskiego żołnierza" - dodał Bieniek. Według niego, nie było innych rannych Polaków.
Zdaniem Bieńka, był to samobójczy zamach terrorystyczny. Generał podkreślił, że zastrzelony kierowca był samotnym terrorystą, który być może miał ładunki wybuchowe. Według Bieńka, autobus wprawdzie eksplodował w chwili uderzenia w bariery, ale najprawdopodobniej jednak było to spowodowane wybuchem paliwa.
Bieniek podkreślił, że w chwili zamachu w punkcie kontrolnym było dużo Irakijczyków, pielgrzymujących do Karbali na wielkie święto szyitów Aszura, którego kulminacja przypada we wtorek.
Według wersji wydarzeń podanych przez Associated Press, autobus obliczony na 44 pasażerów, pełen osób udających się do świętego miasta szyitów, Karbali, na uroczystości święta Aszura, zbliżał się do polskiego punktu kontrolnego, znajdującego się 20 km na północ od miasta. Pojazd nie zdołał się zatrzymać, prawdopodobnie wskutek problemu z hamulcami, i rozbił barierę.
Polscy żołnierze - pisze dalej AP, powołując się na świadków - otworzyli ogień do autobusu i następnego samochodu, w którym było kilkanaście osób. Widziano rannych wynoszonych z obu pojazdów.
Według agencji, nieznana jest liczba ofiar, ale niektórzy świadkowie mówią także o zabitych. Po wypadku mialo dojść do demonstracji Irakijczykjów. AP podkreśliła, że do wydarzenia doszło przed rozpoczynającymi się we wtorek 10-dniowymi obchodami święta Aszura, na które do Karbali przybywają dziesiątki tysięcy Irakijczyków.