Strzelał z flinty w samym środku osiedla. Obok przechodzili dorośli i dzieci
"Kto weźmie na siebie odpowiedzialność w sytuacji, jak kiedyś przy takiej akcji rykoszet marnego myśliwego trafi w głowę nie dzika, ale dziecko bawiące się za żywopłotem?" Po strzelaninie do dzików w samym centrum osiedla rozpętała się burza w sieci.
29.10.2017 | aktual.: 29.10.2017 16:25
Strzały z flinty w biały dzień, w samym środku osiedla? To możliwe. Taka sytuacja zdarzyła się w Jaworznie na Osiedlu Stałym, gdzie myśliwy biegał miedzy blokami za spłoszonymi dzikami i strzelał do nich.
O całej sytuacji poinformował na Facebooku Marcin Miłek, mieszkaniec Jaworzna: "Za "szeryfem" podążała grupa strażaków i strażników miejskich, którzy przykrywali zwłoki podziurawionych zwierząt i wypływające z nich wnętrzności czarnymi workami. A wokół zdezorientowani przechodnie - i dorośli i dzieci - a to wracający z zakupów, a to przechadzający się z psami, a to bawiący się z rówieśnikami - z przerażeniem szukali drogi ucieczki przed nieznanym zagrożeniem".
Na post natychmiast zareagowali internauci. Pan Wojciech napisał: "Jak maciora w obronie prosiaków zaatakuje wasze dzieci, to będziecie krzyczeć gdzie byli strażnicy - popieram odstrzał, ponieważ dziki zwabione i karmione przez idiotów będą przychodzić w to samo miejsce". Ostro, ale w opozycji do pana Wojciecha zareagował pan Mariusz: "Gość jest debilem że się zgodził na taką akcję. Ale większymi debilami są władze, które na to zezwoliły!!! Wolałbym nie być w tym czasie w pobliżu albo nie daj Boże na linii strzału! O rykoszet bardzo łatwo. NIE TĘDY DROGA DO POZBYCIA SIĘ DZIKÓW!!!" [pisownia oryginalna]
Pan Marcin Miłek podsumował całe zdarzenie słowami: "Wybaczcie koledzy mundurowi, ale dzisiaj staję po przeciwnej stronie, mimo że zdaję sobie sprawę, że Wy "tylko wykonujecie polecenia". Ktoś jednak wydaje te idiotyczne i niebezpieczne polecenia. Pewnie na śmierć zwierząt większość położy lage, ciekawe tylko kto weźmie na siebie odpowiedzialność w sytuacji, jak kiedyś przy takiej akcji rykoszet marnego myśliwego trafi w głowę nie dzika ale dziecko bawiące się za żywopłotem..."