Strzelał po pijanemu do kaczek, odpowie za nielegalną produkcję broni
59-letniego właściciela nielegalnej, samodzielnie wyprodukowanej broni aresztował mikołowski sąd. Mężczyzna wraz ze swoim kompanem próbował po pijanemu polować na kaczki. Jak się okazało, strzelec korzystał m.in. z własnej konstrukcji strzelby, o średnicy lufy 17 mm.
08.08.2006 13:15
Według komisarza Grzegorza Rudka z mikołowskiej policji, funkcjonariusze - po zgłoszeniu od anonimowej osoby - zatrzymali dwóch nietrzeźwych mężczyzn w miejscowości Wyry nieopodal Mikołowa. Zgłaszający oburzony był faktem, że pijani mężczyźni bawią się próbując strzelać do kaczek.
Funkcjonariusze po zatrzymaniu mężczyzn zabezpieczyli wykonane domowym sposobem dwa egzemplarze broni palnej oraz śruty, łuski i proch do nich. Pierwszy z egzemplarzy przejętej broni to przerobiony karabinek kbks. Drugi, to stara strzelba myśliwska, która miała m.in. wmontowaną inną lufę - o średnicy 17 mm - powiedział Rudek.
Z takim samopałem to na safari można jeździć, a nie do kaczek strzelać, w dodatku poza sezonem. Taką średnicę lufy mają najpotężniejsze strzelby gładkolufowe, choć zarówno oznaczenia luf strzelb myśliwskich, jak i nabojów są zupełnie inne, niż broni policyjnej czy wojskowej - poinformował należący do koła łowieckiego "Bażant" myśliwy Stanisław Kryk ze wsi Rosochy na Opolszczyźnie.
Obaj zatrzymani mężczyźni, gdy wytrzeźwieli, zostali przesłuchani. 59-letni właściciel i konstruktor nielegalnej broni został tymczasowo aresztowany - za nielegalną produkcję i posiadanie broni może mu grozić nawet 10 lat więzienia. Obaj prawdopodobnie odpowiedzą również za polowanie w okresie ochronnym - co zagrożone jest karą więzienia do 5 lat.
Jak podkreślił Kryk, zatrzymani po Mikołowem mężczyźni na pewno nie byli myśliwymi. Każdy szanujący się łowczy wie, że sezon na kaczki rozpoczyna się 15 sierpnia. W dodatku strzela się do nich podczas ich lotu w ściśle określony sposób - z lufą ustawioną pod kątem minimum 45 stopni wobec ziemi, stosując do tego odpowiedni śrut - wyjaśnił myśliwy.