Strzały na Placu św. Piotra - to już 22 lata
13 maja 1981 roku na Placu św. Piotra w Rzymie papież został postrzelony przez Ali Agcę, tureckiego zawodowego mordercę. Kule raniły Jana Pawła II w brzuch, palce prawej ręki i łokieć. Ojciec Święty przez kilka godzin walczył o życie w rzymskiej klinice Gemelli. Skazany na dożywocie zamachowiec został w 2000 roku ułaskawiony. Do aktu łaski przyczyniło się publiczne wybaczenie przez papieża. Jednak Agca nie wyszedł na wolność - do dziś odbywa karę w tureckim więzieniu za inne przestępstwa.
12.05.2003 | aktual.: 13.05.2003 08:32
Zamach
13 maja 1981 roku o godzinie 17.17 na Placu św. Piotra w Rzymie Ojciec Święty został postrzelony przez 23-letniego Mehmeta Ali Agcę. Wszystko wydarzyło się w ułamkach sekundy, gdy odkryty jeep z papieżem objeżdżał plac i zbliżał się do Spiżowej Bramy. Zranione zostały także dwie turystki stojące tuż obok papieża. Ali Agca strzelał trzy razy, jednak za trzecim razem pistolet odmówił posłuszeństwa, co być może uratowało Ojcu Świętemu życie.
Ciężko rannego papieża natychmiast przewieziono ambulansem do rzymskiej kliniki Gemelli i poddano operacji. "Nie słyszałem z ust papieża ani jednego jęku, ani słowa skargi. Słyszałem jedynie jego modlitwę: Matko Boża, pomóż mi" – wspomina pierwsze chwile tragedii, osobisty fotoreporter papieża - Arturo Mari. Okazało się, że postrzał spowodował rozległe obrażenia jamy brzusznej, silny krwotok wewnętrzny ale na szczęście kula przeszła kilka milimetrów od tętnicy głównej. Lekarze twierdzili później, że gdyby kula uszkodziła aortę, papież wykrwawiłby się przed dotarciem do szpitala.
Ali Agca został aresztowany na miejscu zbrodni dzięki bohaterskiej postawie siostry Letizii, która stała w pobliżu. Młoda franciszkanka z włoskiego Bergamo po strzałach rzuciła się na Agcę i uniemożliwiła mu ucieczkę. Agca krzyczał: "To nie ja, to nie ja". Ale karabinierzy wówczas już mocno go trzymali.
Walka o życie Ojca Świętego
O godz. 17.55 zamknęły się drzwi sali operacyjnej. Równocześnie do dziennikarzy dotarła informacja, że papież prawdopodobnie ma przestrzeloną trzustkę. To brzmiało prawie jak wyrok śmierci. Złowieszcza wiadomość została uchylona dopiero o 18.47 - lekarze oficjalnie poinformowali, że żaden z ważnych organów nie został uszkodzony.
O godzinie 20.10 wydano kolejny oficjalny komunikat, w którym stwierdzono, że operacja przebiega pomyślnie. Ratowanie życia papieża trwało jednak dalej. O godz. 23.25 profesor Castiglioni po wyjściu z sali powiedział dziennikarzom, że lekarze zrobili już wszystko, co było możliwe. Teraz pozostaje już tylko czekać. Około północy Ojciec Święty obudził się z narkozy.
Po zamachu najbliżsi współpracownicy papieża zdecydowali, że Ojciec Święty będzie jeździł jedynie specjalnym pojazdem z pancernymi szybami. Papież podporządkował się tej decyzji, ale nigdy nie ukrywał, jak jest z niej niezadowolony. Nowe papamobile nazywał "szklaną klatką". "Wszystkie te środki ostrożności są daremne. Kiedy wychodzę ubrany na biało, stanowię cel, w który nie można chybić" - powiedział kiedyś Andre Frossardowi.
Po zamachu
1. 17 maja - papież, odmawiając ze szpitalnego łóżka modlitwę Anioł Pański transmitowaną przez Radio Watykańskie, powiedział: "Modlę się za brata, który mnie zranił i któremu szczerze przebaczyłem".
2. 23 maja - lekarze podpisują komunikat, że życiu Jana Pawła II nie zagraża niebezpieczeństwo.
3. 3 czerwca - Ojciec Święty wraca do Watykanu. Okazuje się jednak, że musi przejść ponowną operację, co oznacza nowy pobyt w klinice od 20 czerwca do 14 sierpnia. Jan Paweł II opuszcza klinikę już zdrowy. Obie turystki także szczęśliwie wyzdrowiały.
4. 22 lipiec 1981 – Ali Agca zostaje skazany na dożywocie. Rezygnuje z odwoływania się od wyroku.
5. 16 sierpnia 1982 – dziennikarka Claire Sterling pisze na łamach „Reader’s Digest”, że Agca działał na zlecenie tajnych służb Bułgarii i Związku Radzieckiego.
6. 25 listopada 1982 – w Rzymie zostaje aresztowany Bułgar, Siergiej Iwanow Antonow, pracownik bułgarskich linii lotniczych „ Balcan Air”, oskarżony o współudział w zamachu. To dalszy ciąg „bułgarskiego tropu”.
7. 27 grudnia 1983 - papież odwiedza Agcę w więzieniu i jeszcze raz mu przebacza.
8. 29 marca 1986 - zakończenie procesu o współudział w zamachu. Trzech Bułgarów – Antonow, Wasiliew i Ajwazow oraz dwóch Turków: Cedar Celebi i Oral Celik zostaje uniewinnionych z braku dowodów.
9. 20 lutego 1987 – wizyta matki i brata Alego Agcy u papieża. Matka Agcy prosi włoskiego ministra sprawiedliwości o łaskę dla syna, lecz prośba zostaje odrzucona.
10. 26 lutego 1999 – Agca pisze list do papieża, w którym „pokornie prosi” o „miłosierne wstawiennictwo u władz włoskich”, łaskę i ekstradycję do Turcji w Roku Jubileuszowym 2000.
11. 13 maja 2000 – Podczas wizyty w Fatimie papież mówi o „trzeciej tajemnicy”, która może wiązać się z zamachem i osobą Alego Agcy.
12. 13 czerwca 2000 - prezydent Włoch, Carlo Azeglio Ciampi podpisuje akt ułaskawienia Alego Agcy. Z włoskiego więzienia ułaskawiony wychodzi w wieku 42 lat.
13. Czerwiec 2000 - Agca wraca do Turcji. W dniu ułaskawienia mówił o swoich marzeniach: spokojnym życiu na tureckiej prowincji. W tym samym dniu turecki minister sprawiedliwości zapowiedział, że po powrocie do kraju Agcy nie ominie kara 10 lat więzienia za zamordowanie w 1979 r. redaktora naczelnego dziennika „Milliyet” - Abdiego Ipekci. Za tę zbrodnię terrorysta został w 1980 r. skazany na karę śmierci, lecz w ramach późniejszej poprawki do ustawy antyterrorystycznej, wyrok zamieniono na 10 lat pozbawienia wolności.
Kim jest Agca?
25 czerwca 1979 Agca został ujęty i oskarżony o zamordowanie dziennikarza, Abdiego Ipekci, który zginął w drzwiach własnego domu. W listopadzie terroryście udało się zbiec z więzienia w mundurze strażnika. Zaraz po ucieczce morderca pisał i telefonował do różnych redakcji z informacją, że teraz jego celem jest Jan Paweł II. A właśnie wtedy w Turcji oczekiwano przyjazdu papieża. W 1980 roku Agcy udało się potajemnie opuścić swój kraj. Trafił do Libanu, gdzie przebywał na terenie obozu uchodźców palestyńskich. „ Nie jestem ani z prawicy, ani z lewicy. Jestem niezależnym terrorystą”– powiedział dziennikarzom, którym udało się wtedy do niego dotrzeć. Po zamachu na papieża w 1981r. istniały podejrzenia, że nie działał całkiem niezależnie. Jego osobę wiązano z wywiadem bułgarskim i radzieckim. Nigdy jednak nie znaleziono na to dowodów.
Kiedy Ali Agca strzelał do papieża na Placu Św. Piotra, miał 23 lata i krótką, ale burzliwą przeszłość terrorysty. Urodził się w 1958 r. w bardzo biednej rodzinie w Hekimhan, we wschodniej Turcji. Podczas studiów ekonomicznych na Uniwersytecie w Stambule, zawiązał się ze środowiskiem skrajnej, nacjonalistycznej prawicy. Działał w szeregach młodzieżowej organizacji „Idealiści”, bliskiej Partii Akcji Nacjonalistycznej. Przywódcę tej partii – Aspalana Turquesa aresztowano w dniu zamachu na papieża. Należał także do tureckiej prawicowej bojówki o nazwie "Szare Wilki".
Kto stał za zamachem?
Domysły i poszlaki na temat powiązań politycznych zamachowca i prawdziwych inspiratorów zbrodni nie ustają do dziś. Wiadomo na pewno, że Agca był związany z terrorystyczną turecką bojówką prawicową "Szare Wilki", a inny jej członek, Oral Celik, zbiegł z Placu św. Piotra chwilę po zamachu. Nikt jednak nie potrafił wyjaśnić, dlaczego "Szare Wilki" miałyby chcieć śmierci papieża.
Najgłośniejszy i najbardziej prawdopodobny był tzw. trop bułgarski. Zgodnie z nim zleceniodawcami Agcy miała być bułgarska komunistyczna służba bezpieczeństwa na polecenie (lub z inspiracji) radzieckiej KGB. W roku 1984 doszło nawet do oficjalnego oskarżenia przez włoskiego prokuratora generalnego trzech Bułgarów i dwóch Turków, ale sąd wszystkich ich zwolnił z braku dowodów winy.
W maju w 2001 roku w wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikowi Agca, odsiadujący w Turcji wyrok za zabójstwo dziennikarza, podtrzymuje tezę, że był jedynie „narzędziem losu”. Odrzuca teorie o tzw. bułgarskim śladzie. W połowie lat 80. zamachowiec był świadkiem koronnym w procesie Bułgarów i Turków podejrzanych o udział w spisku.