PolskaStrzały do Papieża w pilskiej prokuraturze

Strzały do Papieża w pilskiej prokuraturze

Postępowanie mające na celu wyjaśnienie, czy strzelanie przez członków rawickiego bractwa kurkowego do tarczy z wizerunkiem Jana Pawła II, naruszyło uczucia religijne innych osób, będzie prowadzić Prokurator Rejonowy w Pile - tak zdecydował Prokurator Okręgowy w Poznaniu.

Pod koniec maja rawiccy strzelcy rywalizowali o tytuł tegorocznego króla kurkowego. Strzały oddawano do tarczy umieszczonej na namalowanej sylwetce Jana Pawła II i umieszczonym w dolnej jej części napisem "Nie lękajcie się".

Prokuratura w Rawiczu otrzymała od miejscowej policji dowody rzeczowe i materiały z przesłuchań siedmiu uczestników strzelania. Nie wszczęła jednak postępowania - ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości złożyła wniosek do prokuratury nadrzędnej o wyłączenie jej z prowadzenia sprawy.

W ocenie szefa rawickiej prokuratury Jana Trytko, ze względu m.in. na osoby biorące udział w strzelaniu, prowadzenie przez niego sprawy mogłoby nasuwać wątpliwości co do bezstronności.

Prokuratura w Pile będzie teraz wykonywać dalsze czynności i podejmować decyzje o kierunku dalszego postępowania - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej - Mirosław Adamski.

Współorganizatorem zawodów był burmistrz Rawicza i marszałek miejscowego bractwa - Tadeusz Pawłowski. Opozycyjni radni z Forum Prawicy Rawickiej (FPR) są zbulwersowani zachowaniem członków bractwa i zapowiadają wystąpienie na zaplanowanej na początek lipca sesji rady miejskiej z apelem o dobrowolne ustąpienie Pawłowskiego.

Za obrazę uczuć religijnych innych osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.

Bractwo kurkowe w Rawiczu przeprosiło już wszystkich, którzy poczuli się urażeni "niezrozumiałym dla osób spoza stowarzyszenia wystawianiem tarcz z portretami świętych, postaci historycznych i osób powszechnie szanowanych".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)