Strefa czerwona, strefa żółta. Katowice z ostrzeżeniem. "Nasze statystyki są niewspółmierne do danych z innych miast"
Katowice są zagrożone dodatkowymi obostrzeniami - przekazało Ministerstwo Zdrowia. Rzeczniczka urzędu miasta zapewniła, że urzędnicy będą gotowi do działania. I zaznaczyła, że niepokojąca liczba przypadków zakażeń w Katowicach to wynik ułatwionego dostępu do testów dla mieszkańców.
- Bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców to nasz priorytet, dlatego zakupiliśmy maszynę do testowania pod kątem koronawirusa, która trzykrotnie zwiększyła przepustowość śląskiej stacji sanepidowskiej. Opłacamy także tzw. wymazobusy, które sprawiają, że mieszkańcy Katowic nie czekają na pobranie próbek do badań - powiedziała w rozmowie z WP rzeczniczka urzędu miasta Ewa Lipka.
Jej zdaniem te działania sprawiają, że "statystyki są niewspółmierne do danych z innych miast, gdzie testów wykonuje się mniej". Katowice weszły na listę powiatów, które co prawda nie stały się czerwoną lub żółtą strefą, ale są zagrożone wprowadzeniem dodatkowych obostrzeń.
Lipka zapewnia, że jeśli tak się stanie, urzędnicy będą starali się "wypracować odpowiednie rozwiązania i reagować na bieżąco". - Musimy jednak spojrzeć na Katowice jako na serce regionu, do którego każdego dnia dziesiątki tysięcy ludzi z miast ościennych przyjeżdża do pracy – taka specyfika z pewnością wymaga odpowiedniego dostosowania ewentualnych dodatkowych obostrzeń - zaznaczyła rzeczniczka katowickiego magistratu.
Lista obostrzeń w czerwonej strefie:
- zakaz organizacji targów,
- zakaz organizacji wydarzeń kulturalnych,
- zamknięcie kin i sanatoriów,
- wydarzenia sportowe odbywać będą się bez udziału kibiców,
- obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach publicznych (na ulicach czy w parkach),
- w komunikacji zbiorowej będzie mogło być zajętych tylko 50 proc. miejsc siedzących,
- uroczystości rodzinne do 50 osób,
- ograniczenie pojemności w lokalach gastronomicznych (1 osoba na 4 metry kwadratowe).