Strażnik okradał więźniów?
Kara do dziesięciu lat więzienia grozi byłemu
pracownikowi Aresztu Śledczego w Kielcach, którego Prokuratura
Rejonowa Kielce-Wschód oskarżyła o przywłaszczanie pieniędzy
osadzonych i fałszowanie dokumentacji - poinformował
zastępca prokuratora rejonowego, Jarosław Sarba.
Prokuratura postawiła oskarżonemu - byłemu pracownikowi działu finansowego aresztu - kilkadziesiąt zarzutów.
Według ustaleń śledztwa, Krzysztof B. w latach 2001-2003, będąc funkcjonariuszem Służby Więziennej, podrabiał treść poleceń przelewów z rachunku aresztu, na którym znajdowały się środki oddane przez osadzonych w depozyt, na własne konto. Ponadto przywłaszczał sobie pieniądze aresztowanych przesłane przez rodziny na zapłatę grzywien, podrabiał zapisy w systemie księgowości komputerowej.
Łączna kwota przywłaszczonych przez B. środków przekracza 20 tys. zł. Poszkodowanych jest kilkudziesięciu osadzonych.
Zdaniem prokuratury, B. podrabiając zapisy w księgowości komputerowej działał wspólnie i w porozumieniu z drugim oskarżonym - byłym pracownikiem działu finansów aresztu, Adamem J. Jemu również grozi kara do dziesięciu lat więzienia.
Krzysztof B. przyznał się do zarzucanych czynów. Natomiast Adam J. nie przyznał się. W śledztwie wyjaśnił, że podpisywał dokumenty przygotowane przez B. nie mając świadomości, że zostały podrobione.
Sprawę ujawnił w 2003 roku Areszt Śledczy podczas kontroli sum depozytowych.
Obaj mężczyźni nie pracują już w areszcie. W trakcie prowadzonych czynności sprawdzających na własną prośbę odeszli z pracy - poinformował oficer prasowy aresztu, Zbigniew Grzesiak.