Strażnik ochrony kolei postrzelił napastnika
Funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei (SOK) postrzelił w Katowicach napastnika, który wraz z grupą kompanów przymierzał się do napadu na pociąg z koksem. Uzbrojony mężczyzna zaatakował sokistę kijem. Nie reagował na wezwania i strzały ostrzegawcze. Został ranny w kolano.
Grupa, która zaatakowała funkcjonariuszy, była bardzo agresywna. Mężczyźni byli uzbrojeni w kije i pałki, rzucali kamieniami i śrubami. Funkcjonariusz, który oddał strzał, znalazł się w sytuacji ewidentnego zagrożenia życia - powiedział rzecznik śląskiej SOK, Krzysztof Król.
Do starcia doszło w pobliżu stacji w Katowicach Szopienicach, w miejscu, gdzie w przeszłości już wielokrotnie dochodziło do podobnych utarczek. Sześciu sokistów zabezpieczało przejazd pociągu z koksem. Zaatakowała ich około 20-osobowa grupa młodych ludzi.
Przewodził im młody mężczyzna w kominiarce, który wybiegł z pobliskiego domu - typowego śląskiego familoka. Dogonił wycofującego się sokistę, usiłując uderzyć go kijem, przypominającym metalowy pręt. Gdy nie poskutkowały nawoływania do wycofania się i strzały ostrzegawcze, funkcjonariusz strzelił w nogi mężczyzny.
Rannego zabrała ze sobą wycofująca się grupa napastników. Po opatrzeniu przez lekarza został zatrzymany przez policję. Krótko potem w ręce policjantów trafił jeden z jego kompanów. Policjanci zapowiadają, że zatrzymanie pozostałych uczestników incydentu to kwestia czasu.
Jak powiedział Król, stacja w Szopienicach należy do miejsc, gdzie najczęściej dochodzi do napadów na pociągi towarowe. Sprawców nie odstrasza monitoring ani wzmożone patrole SOK. Często są uzbrojeni, mają m.in. noże i bagnety; jeden z napastników groził kiedyś funkcjonariuszom kosą. Co jakiś czas zdarza się, że sokiści używają służbowej broni, głównie strzelając w powietrze, aby odstraszyć napastników
Do napadów na pociągi dochodzi na Śląsku codziennie. Najczęściej złodzieje wysypują z wagonów węgiel i koks, który później zbierają do worków i sprzedają. Otwierają wagony gdy pociąg zwalnia lub wymuszają jego zatrzymanie, np. wykładając na tory przeszkody. Rzadziej okradane są pociągi wiozące złom, a także najcenniejsze ładunki - artykuły gospodarstwa domowego. Roczne straty kolei z tytułu kradzieży liczone są w milionach złotych.