Strażnik miejski wyłudzał haracze za "ochronę"
Strażnika miejskiego ze Świecia
nad Wisłą zatrzymała pod zarzutem wymuszeń policja. Mężczyzna
wyłudził pieniądze od właściciela sklepu, grożąc pobiciem go i
podpaleniem lokalu.
Do zatrzymania 32-letniego mężczyzny doszło po otrzymaniu zgłoszenia ze strony właściciela jednego ze sklepów w Świeciu. Z dowodów zabezpieczonych w prowadzonym postępowaniu wynika, że zastraszony mężczyzna w obawie o swój sklep i zakład usługowy w czerwcu zapłacił w dwóch ratach prześladowcy 2,5 tys. zł - powiedział nadkom. Stanisław Urbański, Zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Świeciu nad Wisłą.
Policjanci szybko zidentyfikowali i zatrzymali szantażystę. Okazał się nim 32-letni mieszkaniec powiatu świeckiego. Cieszący się nienaganną opinią mężczyzna jest strażnikiem miejskim w Świeciu.
Informacje o osobniku wymuszającym haracze za "ochronę", pod groźbą podpalenia sklepu, domu czy zakładu bądź pobicia, docierały do policji od dłuższego czasu, ale dopiero po zgłoszeniu się jednej z ofiar mogło dojść do zatrzymania. Policja apeluje, by zgłaszały się pozostałe ofiary szantażysty.