Strażnik miejski podejrzany o przyjmowanie łapówek
Do 10 lat więzienia grozi strażnikowi miejskiemu z Krakowa podejrzanemu o przyjmowanie łapówek w zamian za odstąpienie od wypisania mandatu. Prokuratura postawiła mężczyźnie cztery zarzuty korupcyjne.
Jak poinformował rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Dariusz Nowak, strażnik został zatrzymany na gorącym uczynku, kiedy wziął 100 zł w zamian za niewypisanie mandatu za źle zaparkowany samochód.
Okazało się, że chwilę wcześniej za podobne wykroczenie od innej osoby przyjął 50 zł - dodał Nowak.
Według policjantów, 32-letni strażnik upodobał sobie rejon Dworca Głównego w Krakowie i podczas służby przymykał oko na źle zaparkowane samochody w zamian za odpowiednią gratyfikację.
Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty żądania i przyjęcia czterech łapówek. Mężczyzna przyznał się do ich przyjęcia. Twierdził, że nie żądał pieniędzy, a inicjatywa wychodziła od kierowców, ale z zebranego w tej sprawie materiału wynika, że domagał się łapówek - powiedziała rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.
Wobec podejrzanego zastosowano policyjny dozór i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. W krakowskiej Straży Miejskiej pracował od 1,5 roku.