Strażacy walczą z plagą os i szerszeni
W wielu województwach strażacy walczą z plagą os i szerszeni. Latem owady rozbudowują swoje gniazda i są szczególnie agresywne.
W tym roku śląska straż odnotowała już ok. 400 wyjazdów, tylko w lipcu było ich już ponad 100.
Osy, pszczoły i szerszenie osiedlają się przy garażach, pod balkonami, w pomieszczeniach gospodarczych. Są unieszkodliwiane jedynie wtedy, gdy zagrażają ludziom.
Strażacy interweniują, gdy dostęp do gniazda jest utrudniony. Usuwają gniazda w szczelnych ubraniach. Do uśpienia owadów używają gaśnic śniegowych, potem odcinają gniazda, wkładają do worka i wywożą do lasu.
Aby zniszczyć gniazdo os lub szerszeni należy się grubo ubrać i bardzo szczelnie zasłonić twarz. Kokon z owadami trzeba wpierw spryskać środkiem owadobójczym, a następnie odciąć go i wrzucić do worka. Najlepszą porą do likwidacji gniazda jest wieczór. Wówczas owady są w kokonie.
Osy i szerszenie, które są owadami drapieżnymi, są bardzo pożyteczne - polują na szkodniki na naszych polach i sadach. Nie zachęcam jednak nikogo do niepotrzebnego ryzyka - 300 ukąszeń os lub pszczół może spowodować śmierć dorosłego człowieka, w przypadku szerszeni może wystarczyć nawet kilka, kilkanaście ukąszeń, wobec alergików - nawet jedno.