Straż miejska przyjmuje zgłoszenia przez internet
Denerwuje cię dzikie wysypisko śmieci? Sąsiedzi hałasują i nie możesz spać w nocy? Boisz się, przechodząc ciemną uliczką, bo przesiadują tam miłośnicy mocnych trunków? Wszystkie takie sprawy możesz zgłosić strażnikom miejskim. I to przez internet.
10.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 11:07
Możliwość zgłaszania interwencji w sieci uruchomiono na początku roku. Do tej pory skorzystało z niej ponad 640 osób. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski przysyłają wiadomości z najróżniejszymi sprawami. - Śmieci, źle zaparkowane samochody, zbyt szybko jeżdżące samochody, hałas, zwierzęta bez nadzoru, osoby pijące alkohol w miejscu publicznym - wymienia tylko niektóre z nich Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej.
Czym więc różni się telefoniczne zgłoszenie interwencji od tej przez internet? Wysyłając maila do municypalnych, mamy pewność, że w ciągu 10 dni zostaniemy poinformowani o tym, jak nasza interwencja została załatwiona.
- Kiedyś jeden z mieszkańców zgłosił nam telefonicznie, że przy jego bloku stoi wrak samochodu - opowiada Przemysław Piwecki. - Pojechaliśmy sprawdzić ten sygnał. Faktycznie, pod wskazanym adresem zaparkowany był wrak.
Przed wywiezieniem pojazdu na złom strażnicy musieli jednak sprawdzić, czy właściciel nie opłacił czasem OC. I tu niespodzianka - ubezpieczenie było uregulowane.
W takiej sytuacji strażnicy nie mogli usunąć wraku. A mieszkaniec nie zostawił do siebie numeru i nie można mu było odpowiedzieć.
- Osoba, która zgłaszała nam problem, była wtedy oburzona, że nie interweniowaliśmy. W sytuacji, gdyby zgłosił nam ten problem przez internet, w ciągu 10 dni otrzymałby maila z informacją, dlaczego nie możemy usunąć wraku - dodaje Piwecki.
W dyżurce na placu Kolegiackim siedzi trzech strażników miejskich. To oni przesyłają prośby o interwencje do poszczególnych referatów. Dopiero tam przydzielane są osoby, które sprawdzają i odpowiadają na zgłoszenia.
Dodatkowym ułatwieniem jest to, że zgłaszając interwencję w sieci, możemy wskazać na mapce miejsce, którego nasze zgłoszenie dotyczy.
- Jest to niezwykle przydatne, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mieszkańcy zgłaszają dzikie wysypisko śmieci - opowiada Przemysław Gawroński, municypalny, który odbiera zgłoszenia. - Takie miejsca przeważnie nie mają adresu. A kiedy zostanie zaznaczone na mapie, strażnicy bez problemu je znajdą.
Czasami zdarza się, że strażnicy przekazują sprawę do innej służby: straży pożarnej, Aquanetu czy policji. Raz przesłali ją nawet do innego województwa.
- Poznaniak był na wakacjach nad morzem. Dość szczegółowo opisał przypadek przemocy rodzinnej w domu, w którym mieszkał. Przekazaliśmy sprawę do tamtejszego magistratu - opowiada Przemysław Piwecki.
Katarzyna Fertsch
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes/Poznań: Zgłoś interwencję, a strażnik ci odpowie