Straż Graniczna zabrała grupę migrantów z lasu poza terenem stanu wyjątkowego
W nocy z wtorku na środę Straż Graniczna zabrała grupę migrantów z lasu pod miejscowością Narewka. Na miejscu obecni byli dziennikarze, z relacji których wynika, że wśród migrantów były dzieci w różnym wieku.
03.11.2021 08:32
Na miejscu interwencji Straży Granicznej w lesie pod Narewką obecni byli dziennikarze TVN24, którzy pojechali tam po informacji, że funkcjonariusze SG mogą zastosować wobec migrantów procedurę wypychania na Białoruś. Narewka znajduje się już poza terenem objętym stanem wyjątkowym.
Jedno z dzieci trafiło do szpitala
Migranci, wobec których interweniowała SG to obywatele Kurdystanu. Wśród nich były dzieci w różnym wieku. Nie ma jednak dokładnych informacji, jak liczna była grupa wywieziona z lasu przez Straż Graniczną. Wiadomo natomiast, że Kurdowie trafili do placówki SG w Narewce. Z relacji dziennikarzy wynika, że migranci mówili, że nie chcą wracać na Białoruś.
Z informacji TVN24 wynika, że jedno ze znajdujących się w grupie dzieci trafiło do szpitala. Razem z chłopcem do placówki medycznej pojechała kobieta będąca najprawdopodobniej jego matką.
To nie jedyna grupa migrantów na jaką natknęli się dziennikarze. Wcześniej rozmawiali z Irakijczykami, którzy podkreślali, że nie chcą zostać z powrotem wywiezieni na Białoruś, gdzie byli krzywdzeni. Z rozmów z nimi wynikała, że już kilkukrotnie byli wypychani za wschodnią granicę Polski i od kilku dni nie mają jedzenia i wody.