Straszni uczniowie
Obrażanie nauczycieli, bójki i wyzwiska to
codzienność polskiej szkoły. Rośnie też liczba zachowań po prostu
przestępczych, jak groźby czy wymuszenia - wynika z badań
zleconych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, cytowanych przez "Rzeczpospolitą".
28.05.2004 07:00
"Zachowania agresywne stały się akceptowanym przez młodzież elementem kultury szkolnej" - mówi autorka badań, profesor Krystyna Ostrowska z Uniwersytetu Warszawskiego. Uczniowie dość powszechnie przyznają się do obrażania i wyzywania kolegów, niszczenia ławek, bazgrania po ścianach. Robi to mniej więcej dwóch na pięciu z nich. Jedna trzecia specjalnie rozpuszczała kłamstwa o innych uczniach, umyślnie potrącała innych - podaje gazeta.
Bardziej niepokojące jest to, iż w porównaniu z badaniami sprzed pięciu lat coraz częściej uczniowie przyznają, że zdarzyło im się całą grupą bić jedną osobę, grozić użyciem noża, żyletki czy gazu. Więcej osób przyznaje się do kradzieży, wymuszeń i terroryzowania młodszych uczniów. Ofiarą takich zachowań pada mniej więcej co piętnasty uczeń - czytamy w dzienniku.
Narasta też napięcie w stosunkach nauczyciel - uczeń: co ósmy z uczących się mówi, że nauczyciel go straszył, co piąty - że używał wobec niego obraźliwych słów. Uczniowie powszechnie przyznają się do oszukiwania nauczycieli i do przeszkadzania im w prowadzeniu zajęć (wśród starszych uczniów ponad 40%, i to we wszystkich typach szkół, od zawodówek po licea). Co siódmemu uczniowi zdarzyło się zachować wulgarnie wobec nauczyciela. Niszczenie rzeczy należących do nauczycieli, obrażanie ich, uderzenie nauczyciela to nadal zjawiska marginalne - przyznaje się do nich około 2 procent uczniów. Ale to i tak niemal dwa razy więcej niż pięć lat temu - informuje "Rz". (PAP)