Strajkujące pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów
Pielęgniarki ze Szpitala Wojewódzkiego w
Suwałkach (Podlaskie) spędziły noc w
szpitalnej świetlicy, po tym jak zaostrzyły protest i na
nieokreślony czas odeszły od łóżek pacjentów. Pielęgniarki
protestują przeciw niskim płacom.
09.11.2007 | aktual.: 09.11.2007 11:23
Kobiety czekają na spotkanie z marszałkiem województwa podlaskiego, po fiasku czwartkowych rozmów z dyrektorem szpitala, który zamiast 500 zł zaproponował im 145 zł podwyżki.
Pielęgniarki miały strajkować w czwartek dwie godziny, ale gdy dowiedziały się od dyrekcji szpitala, że nie dostaną po 500 zł podwyżki, postanowiły zaostrzyć protest.
Jeśli nie dojdzie do rozmów z marszałkiem i porozumienia płacowego, jesteśmy gotowe wszystkie złożyć wypowiedzenia z pracy - powiedziała przedstawicielka pielęgniarek, Małgorzata Mackiewicz.
Pielęgniarki i położne ze Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach strajkują już 17 dni. W strajku uczestniczy w sumie ok. 400 pielęgniarek i położnych - ponad 80% wszystkich zatrudnionych w suwalskim szpitalu. Kobiety chcą podwyżki płacy o minimum 500 zł brutto od 1 października. Według nich, pieniądze mogłyby być wypłacane od nowego roku.
Po lekarzach, pielęgniarki to druga grupa zawodowa strajkująca w szpitalu w Suwałkach. Pod koniec czerwca wypowiedzenia z pracy złożyło tam ponad stu lekarzy. Pod koniec września miała nawet rozpocząć się ewakuacja chorych do innych szpitali, ale 29 września lekarze porozumieli się z dyrekcją. Lekarze zgodzili się na 800 zł podwyżki.