PolskaStrajk związkowców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej

Strajk związkowców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej

Związki z Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w której kopalniach od środy trwa strajk, na razie nie złagodzą swego protestu. Od poniedziałku mają ich wesprzeć związkowcy z innych spółek węglowych; nie będzie to jednak oznaczać wstrzymania wydobycia również u nich.

Strajk związkowców z Jastrzębskiej Spółki Węglowej
Źródło zdjęć: © WP

W JSW od środy trwa bezterminowy strajk polegający na wstrzymaniu wydobycia. Jak podają związki, ma on charakter rotacyjny i odbywa się na powierzchni - górnicy nie zjeżdżają pod ziemię; jedynie część załóg zabezpiecza wyrobiska. Wcześniej zarząd JSW ogłosił plan oszczędnościowy przekonując, że jest on konieczny, aby trwale poprawić kondycję firmy.

Po czwartkowym posiedzeniu rady nadzorczej i zarządu JSW ich przedstawiciele poinformowali m.in. o odstąpieniu od wcześniejszego zamiaru zwolnienia dziewięciu związkowych liderów za nielegalny - według spółki - styczniowy strajk w kopalni Budryk. Był to jeden z dwóch głównych, formułowanych w czwartek postulatów związków JSW. Drugim było odwołanie z funkcji prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Do tego nie doszło.

RN i zarząd JSW podpisały się również pod wspólnym oświadczeniem, w którym m.in. za konieczne "w obecnej sytuacji" uznały podjęcie rozmów między pracodawcą a stroną społeczną". W rozmowach takich mieliby wziąć udział wspólnie wybrany mediator oraz obserwator z rady nadzorczej.

Związki JSW zaakceptowały tę propozycję (dodając do grona uczestników obserwatora z Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego). Postawiły jednak warunek, że nie będzie w nich uczestniczył prezes Zagórowski. Zapowiedziały, że wobec dotychczasowych decyzji rady i zarządu, nie złagodzą protestu. Zasygnalizowały też "różnego rodzaju inicjatywy podejmowane przez różne kopalnie", w tym m.in. blokadę drogi.

O wsparciu protestujących w JSW zdecydował Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. W poniedziałek w całym górnictwie ma rozpocząć się "czynna solidarnościowa akcja protestacyjno-strajkowa". Dopytywany o formę tej akcji szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik wyjaśnił, że nie będzie to oznaczało wstrzymania wydobycia także w innych spółkach.

- Nie polega to na wstrzymaniu wydobycia. Na czym polega? Dowiecie się państwo w poniedziałek. Akcja protestacyjno-strajkowa nie musi polegać na wstrzymywaniu ruchu kopalni - wskazał Grzesik. Zaakcentował, że nie należy mówić w tym kontekście o "strajku". - "Akcja protestacyjno-strajkowa" to jest tak szerokie pojęcie, że nie będzie obarczone żadnym błędem - ocenił Grzesik.

W oświadczeniu związkowcy z regionalnego komitetu uzasadnili decyzję o solidarnościowej akcji "fiaskiem dotychczasowych rozmów przedstawicieli związków zawodowych z Jastrzębskiej Spółki Węglowej z Radą Nadzorczą i Zarządem spółki". "Coraz trudniejsza sytuacja w JSW wymaga solidarnego wystąpienia załóg wszystkich spółek górniczych w celu wsparcia kolegów z jastrzębskich kopalń" - napisali przedstawiciele regionalnego komitetu.

Uznali też, że "jedyną szansą na doprowadzenie do szybkiego rozwiązania trudnej sytuacji w JSW jest aktywne włączenie się do rozmów przedstawicieli nadzoru właścicielskiego, czyli upełnomocnionych reprezentantów strony rządowej". Zadeklarowali gotowość uczestnictwa w takich rozmowach przypominając, że podobne negocjacje prowadzone niedawno ws. przyszłości Kompanii Węglowej "przyniosły porozumienie społeczne satysfakcjonujące obie strony".

Protestujące w JSW związki sformułowały pięć postulatów. Prócz rezygnacji z planów zwolnienia dziewięciu liderów związkowych z Budryka, zażądały odwołania zarządu, któremu zarzucają nieudolność i powołania nowego. Oczekują wycofania decyzji o wypowiedzeniu trzech obowiązujących w spółce porozumień zbiorowych (dot. deputatu węglowego, wzrostu stawek płac oraz zawartego przed debiutem giełdowym JSW), a także objęcia pracowników kopalni Knurów-Szczygłowice zasadami, jakie obowiązują pracowników w pozostałych kopalniach firmy. Ostatnie żądanie to likwidacja spółki JSW Szkolenie i Górnictwo oraz przyjęcie zatrudnionych tam bezpośrednio do JSW.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (249)