Strajk zbrojny w Nepalu
(AFP)
Drugi dzień z rzędu życie w Nepalu paraliżuje strajk generalny. Przedsiębiorstwa i sklepy nie pracują, gdyż przeprowadzenie strajku nakazali maoistowscy rebelianci. Tym, którzy nie zastosują się do ich żądania lewaccy partyzanci zagrozili represjami.
W całym kraju władze wprowadziły zaostrzone środki ostrożności. Na ulicach stołecznego Katmandu i innych miejscowości himalajskiego królestwa pojawili się żołnierze i policjanci z bronią. Dotychczas nie doszło do ataków maoistów.
Przed rozpoczęciem wymuszonego strajku w Katmandu doszło do serii zamachów bombowych, w których zginęło kilka osób. Do terrorystycznych ataków doszło też w innych regionach Nepalu.
Maoistyczni partyzanci kontrolują około jednej czwartej terytorium Nepalu. Ich celem jest obalenie monarchii i ustanowienie w Nepalu rządzonej przez komunistów republiki. W czasie trwającej od 6 lat lewackiej rebelii zginęło ponad 3 i pół tysiąca osób. (mag)