Strajk w niemieckiej służbie zdrowia
Zaledwie tydzień po zakończeniu
trzymiesięcznego strajku w klinikach uniwersyteckich, w
niemieckiej służbie zdrowia rozpoczęła się kolejna fala protestów.
Do strajku przystąpili lekarze ze szpitali
podlegających samorządom terytorialnym na terenie całego kraju.
26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 11:04
Jako pierwsi pracę przerwali lekarze z kliniki we Frankfurcie- Hoechst. Przyjmowani są tylko pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy. Akcja protestacyjna ma początkowo objąć cztery kraje związkowe - Hesję, Bawarię, Badenię-Wirtembergię i Szlezwik- Holsztyn i stopniowo rozszerzać się na dalsze landy.
Związek zawodowy lekarzy Marburger Bund domaga się podwyżek płac i poprawy warunków pracy dla 70 tys. lekarzy zatrudnionych w 700 szpitalach finansowanych z budżetów miast i powiatów. W przeprowadzonym w ubiegłym tygodniu głosowaniu za strajkiem opowiedziało się ponad 97% lekarzy.
Marburger Bund chce, żeby pracodawcy zapewnili wszystkim lekarzom zarobki i warunki pracy, jakie wywalczono niedawno dla lekarzy klinik uniwersyteckich. Pracodawcy uważają jednak, że przekracza to finansowe możliwości samorządów terytorialnych. Wyznaczony ustawowo wzrost budżetu wynosi 0,63% - przypomniał negocjator pracodawców Otto Foigt. Płacowe żądania związku znacznie przekraczają ten pułap.
Zawarty w ubiegłym tygodniu między Marburger Bund i władzami landów kompromis przewiduje 20-procentowe podwyżki płac dla 22 tys. lekarzy zatrudnionych w klinikach uniwersyteckich. Do 42 godzin tygodniowo ograniczono czas pracy lekarzy, a za pracę w niedziele będą im przysługiwały dodatki. Koszt podwyżek dla lekarzy wyniesie 100 mln euro rocznie.
Protesty w niemieckiej służbie zdrowia trwają od ubiegłego roku. Niezadowolenie panuje także wśród lekarzy mających prywatną praktykę oraz personelu pomocniczego. Budżet niemieckich kas chorych wykazuje stale rosnący deficyt.
Partie koalicji rządowej zapowiedziały opracowanie do początku lipca założeń całościowej reformy służby zdrowia. Minister zdrowia Ulla Schmidt powiedziała w poniedziałek, po nocnych obradach partii koalicyjnych CDU, CSU i SPD, że służba zdrowia otrzyma od 2008 roku zastrzyk finansowy z budżetu w wysokości 16-24 mld euro. Pozwoli to na obniżenie składek na opiekę zdrowotną, a tym samym obniżenie kosztów pracy, co jest głównym celem koalicyjnego rządu.
Jacek Lepiarz