ŚwiatStrajk ostrzegawczy w trzech fabrykach Volkswagena

Strajk ostrzegawczy w trzech fabrykach Volkswagena

Po zakończonej niepowodzeniem, decydującej
turze negocjacji płacowych pomiędzy kierownictwem Volkswagena a
związkiem zawodowym metalowców IG Metall, w zakładach należących do
koncernu doszło do pierwszych strajków ostrzegawczych.

Po północy pracę przerwało na godzinę 4 tys. osób w fabrykach Volkswagena w Hanowerze, Brunszwiku oraz Baunatal pod Kassel.

Pomysł, aby na całe lata zamrozić zarobki pracowników Volkswagena, należy wyrzucić na kupę gnoju, a nie proponować podczas negocjacji - powiedział główny negocjator IG Metall Hartmut Meine na nocnym wiecu w Hanowerze.

Trwające przez cały czwartek negocjacje nie doprowadziły do zbliżenia stanowisk. Rozmowy mają być kontynuowane w najbliższy poniedziałek. W sześciu fabrykach Volkswagena w zachodnich Niemczech pracuje 103 tys. ludzi. Kierownictwo koncernu chce obniżyć do roku 2011 koszty osobowe o 2 mld euro - czyli o 30%.

Pracodawcy uważają w związku z tym, że konieczne jest zamrożenie na dwa lata płac na obecnym poziomie. Strona związkowa odrzucała dotychczas ten postulat.

Związkowcy domagali się początkowo podwyżki wynagrodzeń o 4%. W ubiegłym tygodniu ograniczyli w końcu swe żądania płacowe do 2,2% w przyszłym roku i 2,7% w roku 2006. Płace w zakładach Volkswagena są o 20% wyższe niż przewiduje umowa zbiorowa dla pracowników branży samochodowej.

Przewodniczący zarządu Volkswagena Bernd Pischetsrieder potwierdził zamiar przeforsowania planu zamrożenia płac, aby poprawić konkurencyjność niemieckich zakładów. Jeżeli nie dojdzie do obniżenia kosztów, trzeba będzie zamykać fabryki i zwalniać personel - ostrzegł.

Przebywający w Pekinie Pischetsrieder powiedział agencji DPA, że traktuje nocne protesty załogi nie jako strajk, lecz jako "zebrania rady zakładowej".

Członek zarządu do spraw personalnych VW, Peter Harz, sygnalizował wcześniej w wywiadzie dla lokalnej gazety "Wolfsburger Nachrochten" gotowość udzielenia długoterminowej gwarancji zatrudnienia pracownikom fabryk Volkswagena w Niemczech. Warunkiem jest jednak - jego zdaniem - istotne obniżenie kosztów.

Jak podaje niemiecka prasa, zagrożonych jest 15 tys. miejsc pracy.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)