Strajk komunikacji sparaliżował włoskie miasta
24-godzinny strajk pracowników komunikacji sparaliżował włoskie miasta. Nie kursują autobusy, tramwaje i metro. Protest zorganizowały największe centrale związkowe domagając się podpisania układu zbiorowego; poprzedni wygasł w grudniu zeszłego roku.
06.10.2006 12:35
Zgodnie ze strajkową praktyką we Włoszech uczestnicy protestu przerwali go rano na czas szczytu komunikacyjnego i uczynią to samo późnym popołudniem zapewniając minimalną liczbę kursów.
W Rzymie akcja protestacyjna rozpoczęła się o godzinie 8.30 i potrwa do 17.00, a następnie od 20.00 do północy.
Z powodu strajku dziennikarzy media nie informują o zasięgu strajku transportowców i o tym, jaki procent załóg do niego przystąpił.
W Wiecznym Mieście kursują nieliczne autobusy.
Większość mieszkańców wyruszyła w drogę swoimi samochodami i motorami, co spowodowało zablokowanie wielu głównych dróg i długie korki. Aby je rozładować władze Rzymu na czas strajku otworzyły dla wszystkich kierowców niedostępną zwykle strefę zakazu ruchu w centrum.
Sylwia Wysocka