Strajk kolejarzy da odwrotny od pożądanego skutek
Trzeba zrozumieć determinację kolejarzy w walce o zachowanie miejsc pracy, ale trzeba też jasno powiedzieć, że ta metoda przyniesie odwrotne skutki. Żyjemy w kapitalizmie i pora zacząć liczyć - komentuje w "Trybunie" Czesław Rychlewski, odnosząc się do protestów kolejarzy.
Firmy funkcjonują na normalnym rynku, gdzie czają się konkurenci gotowi do ataku, gdy tylko pojawi się możliwość zarobku. Z tego punktu widzenia organizowanie na kolei strajków jest pomysłem co najmniej dziwnym. Potencjalni pasażerowie ustawią się bowiem do tej firmy tyłem, bo nie będą chcieli ryzykować, że jakiś strajk uniemożliwi im powrót z wczasów czy z pracy do domu - uważa publicysta "T".
Przejmą ich firmy transportowe, które będą swoimi busami jeżdzić wzdłuż kolejowych tras i dobrze zarabiać - dodaje autor komentarza zatytułowanego: "Pora liczyć". (PAP)
Więcej: Trybuna - Pora liczyć