Strajk kobiet. Włodzimierz Czarzasty pobił policjanta? Polityk odpowiada
Włodzimierz Czarzasty przekazał w środę, że został popchnięty przez policjanta ochraniającego Sejm podczas protestu kobiet. Informacjom zaprzeczył rzecznik stołecznej policji, który stwierdził, że sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie. - To nie jest zachowanie godne policji - powiedział w czwartek w Sejmie Czarzasty.
19.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 11:04
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty odniósł się do wydarzeń, jakie miały miejsce na środowym proteście w Warszawie przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Polityk Lewicy poinformował wczoraj, że policja nie chciała wpuścić go na teren parlamentu i użyła wobec niego siły.
- Podszedłem do kordonu policji, przedstawiłem się i poinformowałem, że jestem wicemarszałkiem Sejmu. Ponieważ nie miałem legitymacji, to posłanka Anna Maria Żukowska wyjęła swoją, pokazała i zaświadczyła, że jestem marszałkiem i posłem. Wynika to z rozporządzenia Rady Ministrów, że osoba taka może zaświadczyć za drugą - tłumaczył w czwartek na posiedzeniu Sejmu Czarzasty.
Wicemarszałek dodał, że "w międzyczasie został zatrzymany, pchnięty na maskę samochodu". - Poczułem uderzenie w plecy. Zostałem unieruchomiony siłą i pozbawiony wolności - relacjonował z mównicy.
Zobacz też: Gorąco w Sejmie. Grzegorz Braun wykluczony z obrad przez brak maseczki
Strajk kobiet. Włodzimierz Czarzasty zaatakował policjanta?
Na czwartkowych obradach posłowie oglądali m.in. nagranie, na którym sfilmowano całe zajście. - Film, który pokazała pani marszałek, jest już od momentu, kiedy to się wydarzyło. Po tym podeszła ochrona sejmowa i jak powiedzieli, że jestem posłem, to dopiero zostałem puszczony, chociaż od wielu minut policja to wiedziała - mówił Włodzimierz Czarzasty, przekonując, że przedstawione nagranie nie ukazuje całej sytuacji.
Skrytykował też szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który swoje wystąpienie w Sejmie miał chwilę przed nim. - Nie powiedział pan prawdy na temat tego wydarzenia - uderzył w polityka PiS Czarzasty.
Do całej sytuacji odniósł się wcześniej rzecznik stołecznej policji, który na konferencji prasowej stwierdził, że to nie funkcjonariusz, a właśnie wicemarszałek Sejmu był stroną agresywną.
- W tym przypadku niestety policjant doznał bardzo poważnej kontuzji. Mówimy tutaj o zerwaniu głowy prostej mięśnia czworogłowego uda. Policjant ma założony gips i przebywa cały czas w szpitalu - poinformował w czwartek rano nadkom. Sylwester Marczak.
Podczas swojego wystąpienia Włodzimierz Czarzasty zwrócił się też bezpośrednio do posłów PiS, mówiąc, że "jest takim samym parlamentarzystą jak oni". - Mam takie same prawa jak wy i mam takie same prawa ich bronić - mówił.
- Wczoraj posłanka Biejat została z trzech metrów opryskana gazem, pokazując przed tym legitymację poselską. Posłanka Wielichowska dała legitymację, która została złamana. To nie jest zachowanie godne policji. Wczoraj wielu policjantów pałkami teleskopowymi biło ludzi - zaznaczył poseł Lewicy.