Strajk Kobiet. Nie wpuszczono prawicowych dziennikarzy na konferencję. Joanna Lichocka użyła mocnych słów
Ogólnopolski Strajk Kobiet trwa już ponad miesiąc. We wtorek organizatorki protestów nie wpuściły dziennikarzy prawicowych mediów na konferencję prasową. Goszcząca w TVP Info posłanka Joanna Lichocka skomentowała te wydarzenia w mocnych słowach.
25.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 14:23
Do zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 12. Wówczas odbyła się konferencja prasowa organizowana przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Na miejsce przybyli licznie także prawicowi dziennikarze, jednak nie zostali wpuszczeni do środka. Redakcjom TVP Info, "Gazety Polskiej" i Telewizji Republika drzwi przed nosem zamknęła jedna z liderek ruchu Klementyna Suchanow. Na odchodne powiedziała pracownikom niewpuszczonych mediów, że "są psami".
Grupa "wykluczonych" nie zamierzała jednak dać za wygraną i próbowała wejść na konferencję siłą. Doszło do przepychanek. Marta Lempart tłumaczyła, że według niej przybyli na konferencję reporterzy nie reprezentują mediów, a partię rządzącą. Na miejsce została wezwana policja, która nie stwierdziła popełnienia przestępstwa.
Strajk Kobiet. Joanna Lichocka w TVP: to motłoch
Stacja TVP Info poprosiła o komentarz w tej sprawie posłankę PiS Joannę Lichocką, która przed rozpoczęciem kariery politycznej pracowała m.in. w "Gazecie Polskiej" i Telewizji Republika. - To jest tak niski poziom debaty publicznej, którą wprowadzają te panie, że nie chce tego komentować, ani się do tego odnosić. Jest takie dobre słowo, które określa to, co się dzieje: motłoch. Tak się zachowują osoby z marginesu społecznego, które nie przestrzegają żadnych zasad, w tym zasad wystąpień publicznych - mówiła Lichocka.
Patrząc na komentarze zamieszczane przez internautów pod udostępnionym przez TVP Info materiałem wideo, można uznać, że większość z nich nie zgodziła się z surową oceną Lichockiej. Co więcej, komentujący wypominali posłance środkowy palec, który pokazała w kierunku posłów opozycji podczas debaty sejmowej. Za tamten gest posłanka została ukarana przez Komisję Etyki Poselskiej.