Strajk kobiet. Błyskawiczna reakcja z Niemiec. Jarosław Kaczyński oberwał
Niemiecka prasa nadal śledzi z zainteresowaniem protesty kobiet w Polsce. Komentatorzy piszą o "buncie przeciwko patriarsze (Kaczyńskim)" i wzywają niemiecki rząd do udzielenia pomocy Polkom pragnącym przerwać ciążę.
31.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:31
"Prawicowo-konserwatywny rząd zlekceważył wściekłość swoich rodaków. Kilkaset tysięcy osób wyszło na ulicę w proteście przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji. Polski strongman - Jarosław Kaczyński znalazł się w tarapatach" - pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu "Spiegla".
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę, że do protestów dochodzi nawet w miastach będących dotychczas "matecznikiem konserwatystów", takich jak Kraśnik, który w zeszłym roku wydał oświadczenie przeciwko LGBT, a ostatnio uchwalił rezolucję przeciwko sieci telekomunikacyjnej 5G. "Przeciwko rządowi buntują się nie tylko liberalne metropolie, lecz także wschodniopolskie bastiony PiS" - podkreśla Puhl.
"Wygląda na to, że szef PiS Jarosław Kaczyński stracił polityczny instynkt - demonstranci oblegają jego dom, codziennie w dużych i małych miastach odbywają się protesty" - czytamy w "Spieglu".
"Demonstrowanego na ulicach gniewu Polaków nie da się wytłumaczyć tylko sytuacją kobiet. Jarosław Kaczyński zademonstrował, jak zamierza posługiwać się swoją władzą. PiS jest gotów do decydowania o światopoglądowych fundamentalnych sprawach w sposób autorytarny, bez społecznych debat i decyzji parlamentu" - uważa autor.
Zdaniem "Spiegla" PiS-owi będzie bardzo trudno uspokoić nastroje. "Sprzeciw słychać nawet w jego własnych szeregach, gdzie mówi się, że nie wolno zmuszać kobiet do heroizmu" - podkreśla.
"Die Welt": Solidarność z Polkami
Alan Posener pisze w "Die Welt", że Polki zasłużyły "oczywiście" na identyczną solidarność, jak wszyscy uchodźcy, którzy szukają schronienia w Niemczech.
"Niemieccy dentyści praktykują na Węgrzech, niemieckie domy opieki nad ludźmi niedołężnymi otwierane są w Polsce. A kto zaopiekuje się Polkami, które noszą niechcianą ciążę, a ich ojczyzna odmawia im prawa do aborcji?" - pyta.
"Niemieccy lekarze powinni pomóc, oferując bezpłatnie i bez biurokratycznych problemów aborcje zgodnie z prawem niemieckim" - uważa komentator. Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn - czytamy - powinien się tym zająć, jak tylko wróci z kwarantanny.
Posener zastrzega, że nie powinno się karać Polski czy Węgier ograniczając tym krajom środki z budżetu UE. "Jarosław Kaczyński i jego PiS tylko czekają na to, by postawić Unię do antypolskiego kąta i napiętnować europejskie wartości, takie jak indywidualizm, laicyzm i feminizm, jako antynarodowe" - czytamy w "Die Welt".
"Skreślenie unijnych środków nie pomoże Polkom" - pisze Posener. "Unijny budżet nie powinien być używany jako instrument w wojnie kultur" - stwierdza.
"Sueddeutsche Zeitung": Kobiety, rolnicy, kierowcy ciężarówek
Florian Hassel zaznacza, że skala obecnych demonstracji jest największa od przejęcia władzy przez PiS w 2015 roku. Zwraca uwagę na postulaty protestujących, którzy domagają się nie tylko liberalizacji prawa do aborcji, ale wręcz dymisji rządu i prezes Trybunału Konstytucyjnego. Wsparcia udzielili kobietom rolnicy i kierowcy ciężarówek.
Hassel zwraca uwagę, że premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda wykazują większą wstrzemięźliwość niż prezes PiS Jarosław Kaczyński. Duda, pisze korespondent "SZ", zapowiedział projekt ustawy, która ma umożliwić "pod pewnymi warunkami" terminację ciąży.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung": Działaczki: to rewolucja pokoleniowa
"Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji nie kończą się. Kobiety znajdujące się na czele protestu mają jasno wyznaczone cele - powstanie 'prawdziwego Trybunału Konstytucyjnego', zwiększenie funduszy na ochronę zdrowia, prawo do legalnego przerywania ciąży, rozdział Kościoła od państwa i dymisję rządu" - pisze Gerhard Gnauck.
"Przywódczynie ruchu planują powołanie, wzorem opozycji białoruskiej, rady konsultacyjnej. Zdaniem działaczek odpowiedzialność za całe zło w Polsce ponosi Jarosław Kaczyński" - czytamy.
Gnauck cytuje jedną z działaczek, mówiącą, że jesteśmy świadkami "wielkich wydarzeń" - "To rewolucja pokoleniowa".
Jacek Lepiarz
Przeczytaj również: