Strajk dyrektora: nie mogę dać pielęgniarkom podwyżek
Już siedem pielęgniarek głoduje w Wojewódzkim Podkarpackim Szpitalu Psychiatrycznym w Żurawicy na Podkarpaciu. W odpowiedzi pielęgniarkom strajk rozpoczął także dyrektor placówki Janusz Kołakowski. Popieram żądania pielęgniarek, ale - tłumaczy - nie mogę zrealizować ich żądań, bo szpitala na to nie stać.
21.02.2008 | aktual.: 21.02.2008 12:04
Protestujące pielęgniarki wykonują swoje obowiązki, nie wypełniają jednak dokumentacji pielęgniarskiej. Przez dwie godziny rano okupują gabinet dyrektora. Po zakończeniu pracy siostry nie opuszczają szpitala, pozostają w gabinecie naczelnej pielęgniarki. Dyrektor nocuje w swoim gabinecie.
Żadna forma protestu nie zmusi mnie do złamania prawa, a tak byłoby gdybym zgodził się na żądania protestujących i tak zadłużył szpital, że doprowadziłbym go do bankructwa - powiedział dyrektor.
W czwartek dyrektor spotka się z kierownikami komórek organizacyjnych, m.in. ordynatorami, siostrami oddziałowymi, kierownikami sekcji rozliczeń i przedstawi im sytuację szpitala. Po południu spotka się z całą załogą.
Według dyrektora, strajkiem grożą także inne grupy zawodowe, jeżeli nie otrzymają podwyżek.
Protestujące z przerwami od 1 lutego pielęgniarki domagają się obecnie 750 zł podwyżki (wcześniej żądały 1500 zł przy średniej pensji 1560 zł). Dyrektor powiedział, że żądania pielęgniarek są niemożliwe do realizacji. Podwyżki w kwocie proponowanej przez siostry kosztowałyby szpital 1,1 mln zł przy ponad 12 mln zł budżecie. Jednak w przypadku zadłużenia szpitala może im zaoferować 15 proc. podwyżki płacy zasadniczej, tj. około 220 zł. Jednak pielęgniarki odrzuciły tę propozycję.
Jest to drugi szpital na Podkarpaciu, w którym pielęgniarki włączyły się w głodówkę. Wcześniej taką akcję podjęły siostry z Przemyśla, ale w sobotę, po sześciu dniach głodówki, podpisały porozumienie z dyrektorem. Otrzymały 550 zł do pensji zasadniczej, ale wrócą do rozmów po restrukturyzacji szpitala, jaką zamierza przeprowadzić dyrektor w drugiej połowie roku. Pielęgniarki domagały się podwyżki płacy zasadniczej o 1200 zł.
W przemyskim szpitalu od wtorkowego popołudnia głodują też analitycy medyczni. Domagają się podwyżek w wysokości 550 zł. W czwartek dołączyli do nich kolejni pracownicy.