"Strach się bać, co będzie po 10 kwietnia"
- Jak patrzę na to, co od kilku tygodni tężeje w polskiej polityce to strach się bać tego, co się stanie 10 kwietnia, ale także potem. Takiej prowokacji, takiego psucia polityki w historii polskiej demokracji jeszcze nie mieliśmy - mówił w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu Janusz Piechociński (PSL).
Piechociński, powiedział, że polska polityka wchodzi obecnie na tak zaklęte tereny jak kwestie narodowościowe, regionalne, separatyzm. - Rozbijamy do końca to, co jest istotne. W tę rocznicę (katastrofy smoleńskiej) nie znajdujemy nic wspólnego - stwierdził na antenie radiowej jedynki.
- Gdzieś zostały zachwiane proporcje, pomiędzy tym co się stało 10 kwietnia, a polityczna grą. Obchody pierwszej rocznicy przerodzą się w manifestację wrogości, którzy myślą i czują inaczej - mówił polityk PSL.
Piechociński, powiedział, że w Polsce nie mówi się w ostatnich dniach o dramatach świata. - Pomijamy dramat w Japonii, w mniejszym stopniu patrzymy na dramat południa, gdzie Europa poszła na wojnę - wylicza.