Stowarzyszenie Pacjentów pikietowało zjazd lekarzy
W proteście przeciwko wprowadzeniu do Kodeksu Etyki Lekarskiej zapisów, które w praktyce mogą uniemożliwić badania prenatalne w Toruniu protestowało Stowarzyszenie Pacjentów Primum Non Nocere.
Pikietę zorganizowano przed aulą uniwersytetu, w której obraduje Nadzwyczajny Zjazd Krajowy Lekarzy. Zjazd m.in. ma znowelizować kodeks etyki. Ok. 40 członków Stowarzyszenia z transparentami przez półtorej godziny przechadzało się tam i z powrotem przed wejściem do budynku, strzeżonego przez liczną grupę ochroniarzy.
Sprzeciw Stowarzyszenia wzbudziła przede wszystkim propozycja wprowadzenia do Kodeksu Etyki Lekarskiej zapisu nakazującego lekarzowi przed podjęciem badania prenatalnego ocenić jego pozytywne i negatywne konsekwencje dla matki i dziecka. Lekarz nie powinien też podejmować badań prenatalnych obarczonych większym ryzykiem zdrowotnym niż korzyści dla dziecka i matki.
Prezes Stowarzyszenia Adam Sandauer podkreślił, że "lekarz, nie wiedząc, w jakim jest stanie nienarodzone dziecko, ma zadecydować, czy te badania wykonać".
"Lekarz na zasadzie swojego widzimisię będzie oceniać, czy matka ma wykonać badania prenatalne. To spowoduje, że dziesiątki nienarodzonych dzieci pozbawione zostaną koniecznego im leczenia. Ten zapis jest ograniczeniem dostępności do leczenia" - podkreślił.
Sandauer zaznaczył, że zgodnie z konstytucją wszelkie ograniczenia leczenia finansowanego ze środków publicznych mogą być dokonywane wyłącznie drogą ustaw. "Nie może to być regulowane żadnymi kodeksami korporacji" - dodał.
Zastrzeżenia Stowarzyszenia budzi też utrzymanie w Kodeksie Etyki Lekarskiej zapisu o tym, że lekarz nie może krytycznie wypowiadać się o dokonaniach swoich kolegów po fachu.
"Zakaz publicznego mówienia o błędach lekarzy sprowadza się do tego, że nie ma mowy o normalnych procesach sądowych i rzetelnych opiniach biegłych" - powiedział Sandauer.