"Stosunki z RP nie mogą się stać zakładnikiem polityków"
Premier Litwy Andrius Kubilius powiedział, że rządy Litwy i Polski nie powinny pozwolić na to, aby stosunki dwustronne stały się zakładnikiem polityków. Zaznaczył, że nie uważa, by stosunki z Polską się pogorszyły, wskazał na przykłady współpracy.
25.08.2011 | aktual.: 05.09.2011 10:15
- Odpowiedzialni politycy i instytucje rządowe muszą zajmować bardzo jasne stanowisko (...) i nie czynić ze stosunków między państwami zakładnika emocjonalnych wypowiedzi i nieodpowiedzialnych akcji poszczególnych polityków czy grup - powiedział Kubilius w wywiadzie dla litewskiej rozgłośni Żiniu Radijas.
Kubiliusa powiedział, że nie nazwałby stosunków z Polską gorszymi. W opinii premiera Litwy istnieje konstruktywna i efektywna współpraca w wielu dziedzinach, jak np. budowa elektrowni atomowej czy połączeń energetycznych.
Dodał jednak, jak pisze BNS, że pojawiły się ostrzejsze wypowiedzi poszczególnych polityków, które, być może, zostały zainspirowane przez radykalizm wywołany przez recesję i zbliżające się w Polsce wybory.
Kubilius nazwał incydent zniszczenia litewskich obiektów w Polsce przejawem "podsycania nienawiści na tle narodowościowym".
- Wierzę, że polskie władze znajdą sposoby na zapobieżenie takim incydentom. Ja bardzo negatywnie oceniałem podobne incydenty na Litwie - powiedział premier dodając, że troska władz litewskich o mniejszości narodowe na Litwie jest niezmienna i taka pozostanie.
W ostatnich dniach w gminie Puńsk nieznani dotąd sprawcy zamalowali białą i czerwoną farbą litewskie nazwy na 28 dwujęzycznych tablicach z nazwami miejscowości. Zniszczony też został pomnik w Puńsku upamiętniający 100-lecie pierwszego przedstawienia teatralnego w tym miejscu oraz obelisk w Bubelach koło Sejn, upamiętniający litewskiego poetę Albinasa Żukaskasa.
Prokuratura polska wszczęła we wtorek śledztwo w tej sprawie. Zajmuje się nią także specjalny zespół powołany w poniedziałek przez wojewodę podlaskiego. W jego skład wchodzą przedstawiciele różnych służb.
"Chuligański wybryk" potępiło polskie MSZ, które w swym oświadczeniu przypomniało, że prawem mniejszości narodowych w Rzeczypospolitej Polskiej jest umieszczanie na terenach przez nie zamieszkanych dwujęzycznych napisów.
Litewskie prawo zakazuje dwujęzycznych tablic, lecz, jak pisze BNS, rząd Litwy rozważa możliwość zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości tam, gdzie mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców. Takie założenie przewiduje projekt ustawy o mniejszościach narodowych, który jest obecnie przygotowywany.