Stop dla przestępców w Sejmie!

Po wakacjach, jeśli nie dojdzie do przedterminowych wyborów, ruszą prace nad zmianami w konstytucji dotyczącymi zakazu zasiadania w parlamencie osób skazanych za przestępstwa. Jeśli ustawa wejdzie w życie, a cieszy się poparciem dwóch największych klubów PiS i PO, uderzy to najbardziej w polityków Samoobrony.

Stop dla przestępców w Sejmie!
Źródło zdjęć: © AFP

20.07.2007 | aktual.: 07.08.2007 09:59

Nie chciałbym ludzi z prawomocnymi wyrokami w Sejmie – powtarzał w trakcie kampanii wyborczej prezydent Lech Kaczyński. Tymczasem od tamtej pory niewiele się zmieniło, posłów z wyrokami więzienia (w zawieszeniu) nie brakuje. Prym wiedzie Samoobrona, chociaż w innych klubach parlamentarzystów na bakier z prawem nie brakuje. Aby skutecznie zamknąć im drogę na Wiejską konieczne są zmiany w konstytucji. A do tego potrzebne jest 2/3 głosów.

”Ryba psuje się od głowy”

Niespodziewanie na ostatnim przed wakacjami posiedzeniu okazało się, że liderzy Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby w parlamencie nie było miejsca dla osób skazanych prawomocnie za przestępstwa umyślne (ścigane z oskarżenia publicznego) lub przestępstwa skarbowe. Dlatego, osoba kandydująca do Sejmu lub Senatu będzie składać oświadczenie o niekaralności. A parlamentarzyści skazani w trakcie kadencji stracą swój mandat z chwilą uprawomocnienia się wyroku.

Obywatele chcą, żeby mandat parlamentarny wykonywały osoby nieskazane za przestępstwo - przekonywał podczas debaty sejmowej nad propozycjami zmian w konstytucji i ordynacji wyborczej autor projektu Arkadiusz Mularczyk. Podobnie uważają posłowie Platformy Obywatelskiej. Ci jednak domagają się, aby zmiany zaczęły obowiązywać jeszcze w tej kadencji Sejmu. Naprawę państwa czas zacząć, bo ryba psuje się od głowy. Nie pozwólmy, by ci, co lekceważą prawo, stanowili prawo dla innych - komentował Cezary Grabarczyk (PO). Na takie rozwiązanie się nie zgadza się jednak PiS. Stop dla przestępców w Sejmie, ale dopiero od następnej kadencji – zapowiadają liderzy partii rządzącej. Sprawy o charakterze pyskówek politycznych generalnie nie będą wchodziły w zakres sytuacji, kiedy traci się za to mandat. Jeżeli ktoś kogoś zniesławił jest to czyn ścigany z oskarżenia prywatnego, w przypadku skazania takiej osoby będzie ona mogła później kandydować. Ale w sytuacji, gdy prokuratura przyłączy się do aktu oskarżenia, bo uzna,
że jest to interes publiczny może pojawić się problem. Wówczas jest to przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Tutaj kwestia jest dyskusyjna
- przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Mularczyk.

„Dookoła sami kryminaliści”

Za zakazem kandydowania do Sejmu i Senatu osób z wyrokami na koncie opowiada się też lewica. Jestem przekonana, że nikt z nas nie chce zasiadać w ławie sejmowej obok przestępcy, a naród nie chce mieć wśród swoich przedstawicieli ludzi z wyrokami sądowymi. Czy zaproszenie do zasiadania w koalicyjnym rządzie człowieka skazanego wyrokami sądowymi może przynosić efekt w postaci szacunku dla władzy i budzić wiarę w państwo prawa i państwo sprawiedliwe? - pytała podczas tej samej debaty posłanka SLD Jolanta Szymanek-Deresz.

A co na to sami zainteresowani? „To ograniczenie demokracji” – odpowiadają posłowie Samoobrony, chociaż podkreślają, że popierają usunięcie z Sejmu osób skazanych wyrokami. Jest jednak jedno „ale”, nie może dotyczyć to osób skazanych za działalność związkową i społeczną, czyli większości przestępstw popełnionych przez polityków tego ugrupowania.

Posłowie na bakier z prawem:

Renata Beger, Samoobrona – została skazana na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 za fałszowanie wyborczych list poparcia.

Waldy Dzikowski, Platforma Obywatelska – poznańska prokuratura podejrzewa Dzikowskiego o korupcję, kiedy ten był jeszcze wójtem gminy Tarnowo Podgórne. Sejm nie uchylił mu immunitetu i na razie sprawa została umorzona.

Danuta Hojarska, Samoobrona – wyrok 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 za przywłaszczenie pięciu maszyn rolniczych zakupionych na kredyt. Drugi wyrok w zawieszeniu za sfałszowanie przepustki na widzenie z aresztowanym synem.

Jacek Kurski, Prawo i Sprawiedliwość - Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Kurski jest winny pomówienia Donalda Tuska o to, że finansował z nielegalnych źródeł swoją kampanię prezydencką. Wyrok nie jest prawomocny. Sąd zasądził od Jacka Kurskiego 15 tysięcy odszkodowania na rzecz „Caritasu” i nakazał opublikowanie przeprosin w mediach.

Leonard Krasulski, Prawo i Sprawiedliwość - kierował samochodem po pijanemu przez co stracił prawo jazdy. Za jazdę w stanie nietrzeźwym grozi mu kara do 2 lat więzienia.

Andrzej Lepper, Samoobrona – lider Samoobrony ma na swoim koncie kilka wyroków, między innymi za pomówienie polityków PO i SLD z trybuny sejmowej. Były wicepremier został skazany na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Za znieważanie innych osób Lepper trafiał już wielokrotnie przed sąd. Szef Samoobrony ma też wyrok za napad i pobicie. Obecnie toczy się proces, w którym razem z Krzysztofem Filipkiem i Alfredem Budnerem odpowiada za wysypywanie zboża na tory kolejowe.

Stanisław Łyżwiński, Samoobrona – do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu i aresztowanie posła w związku z tzw. seksaferą. Łódzka prokuratura chce postawić Łyżwińskiemu siedem zarzutów, w tym zgwałcenie kobiety oraz podżeganie do porwania biznesmena.

Janusz Maksymiuk, Samoobrona – 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata za fałszowanie dokumentów, kiedy wiceszef Samoobrony był prezesem Krajowego Związku Rolników.

Małgorzata Ostrowska, SLD – jest podejrzana o przyjęcie 150 tysięcy złotych łapówki od jednego z baronów mafii paliwowej.

Jan Rokita, PO - stołeczny sąd skazał Jana Rokitę na 5 tysięcy grzywny, uznając go winnego zniesławienia byłego prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka. Poseł Platformy w maju 2004 roku nazwał Wieczerzaka „bardzo znanym przestępcą”.

Tomasz Szczypiński, PO – krakowska Prokuratura Okręgowa postawiła mu zarzut niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Sprawa ma związek ze śledztwem w sprawie niegospodarności byłego zarządu Krakowa, kiedy Szczypiński był jednym z wiceprezydentów miasta.

Iwona Śledzińska-Katarasińska, PO – posłanka spowodowała kolizję pod wpływem alkoholu. Na początku 2006 roku sąd grodzki zakazał jej prowadzenia pojazdów przez pół roku i orzekł grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych. Kilka miesięcy później łódzki sąd okręgowy zmienił wyrok poprzedniego sądu (uznał, że Śledzińska-Katarasińska nie prowadziła pod wpływem alkoholu – badania wykazywały kolejno 0,25 ; 0,12 i 0,1 promila w wydychanym powietrzu).

Marek Wojtera, Samoobrona – poseł skazany na 2 lata w zawieszeniu na 3 za znaczne przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym i spowodowanie śmierci 15-letniego chłopca.

Janusz Wójcik, Samoobrona – były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji został zatrzymany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Miał 1,48 promila w wydychanym powietrzu. Kilka miesięcy później Wójcik sam zrzekł się immunitetu.

Marek Grabski, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)