Stolica pod kreską
Stolica tonie i... będzie tonąć w długach. W
ciągu najbliższych dziewięciu lat zadłużenie miasta wzrośnie
niemal dwukrotnie by osiągnąć blisko 5 mld zł. Czy stolicy grozi
krach finansowy? - czytamy na łamach "Życia Warszawy".
05.05.2004 | aktual.: 05.05.2004 06:17
Blisko ćwierć wieku stolica będzie spłacać kredyt, jaki właśnie władze Warszawy zaciągnęły w Europejskim Banku Inwestycyjnym. 225 mln zł ma zostać przeznaczonych na finansowanie inwestycji infrastrukturalnych w stołecznych dzielnicach. Wkrótce zaciągnięta zostanie jeszcze jedna pożyczka. Rada Warszawy już zgodziła się wziąć 383 mln zł kredytu, tym razem na 12 lat - podaje gazeta.
Czy Warszawa musi się tak zadłużać? W tym roku, według wstępnych prognoz, w kasie miasta zabraknie aż 692 mln zł. Władze Warszawy przekonują jednak, że na pożyczce z EBI stolica tylko skorzysta. i>"Nawet 10 milionów złotych. To najtańszy kredyt w Europie" - dodaje wiceprezydent Sławomir Skrzypek. Opozycja jednak grzmi: "Tuż po objęciu urzędu, prezydent Kaczyński przekonywał, że miasto jest tak zadłużone, że grozi mu krach. A teraz zgadza się na kolejne kredyty?!" - zastanawia się były prezydent Warszawy Wojciech Kozak (PO) - pisze "Życie Warszawy".
Według gazety, na koniec 2003 roku Warszawa była zadłużona już na blisko 1,8 mld zł. W ciągu tego roku dług wzrośnie o kolejne 490 mln zł. Jak zapewniają władze miasta, wciąż jest jednak na bezpiecznym poziomie i osiągnie 38,4 proc. dochodów. Prognoza zadłużenia Warszawy nie napawa jednak optymizmem. Wynika z niej, że w ciągu kilku najbliższych lat miasto będzie coraz bardziej tonąć w długach. Władze miasta uspokajają jednak: Stolicy nie grozi krach finansowy.
Dlaczego stolica aż tak się zadłuża? Wszystko po to, by sięgnąć po pieniądze z Unii Europejskiej. Warszawa może liczyć na 200 mln euro czyli ok. miliard złotych. By jednak z nich skorzystać, sama musi co nieco dołożyć. Co nieco to od 25 nawet do 50 proc. wartości projektu. Skąd wziąć pieniądze, skoro z roku na rok straszy coraz większa dziura budżetowa? - By móc skorzystać z tej pomocy, miasto będzie musiało zaciągać kolejne kredyty - twierdzą miejscy ekonomiści - czytamy na łamach "Życia Warszawy". (PAP)