Stokłosa może wyjść z aresztu za 3 mln zł kaucji
Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił areszt dla Henryka Stokłosy, oskarżonego m.in. o wręczanie łapówek. Były senator musi w ciągu 14 dni wpłacić 3 mln zł kaucji, by wyjść na wolność.
23.12.2008 | aktual.: 23.12.2008 18:37
Według mec. Andrzeja Reichelta, obrońcy Stokłosy, były senator może opuścić areszt już w środę; została bowiem dokonana już wpłata poręczenia.
Tydzień temu Sąd Okręgowy w Poznaniu przedłużył areszt b. senatorowi do końca marca przyszłego roku.
Poza kaucją sąd apelacyjny zdecydował również o zastosowaniu wobec Stokłosy dozoru policyjnego z obowiązkiem zgłaszania się trzy razy w tygodniu na komisariat oraz zakazu opuszczania kraju - poinformowała Elżbieta Fijałkowska, rzecznik prasowy poznańskiego sądu apelacyjnego.
Jak argumentował sąd, od wniesienia aktu oskarżenia w sprawie b. senatora minęło już pół roku i nie ma potrzeby, by nadal przebywał on w areszcie.
- Sąd, podejmując decyzję, wziął pod uwagę roczny czas przebywania Henryka Stokłosy w areszcie, a także fakt, że materiał dowodowy do sprawy został już zebrany - powiedziała Fijałkowska.
Jak powiedział mecenas Reichelt, w środę stawi się on w sądzie apelacyjnym z dowodami wpłaty poręczenia majątkowego. - Jest duża szansa na to, że jeszcze jutro sąd wyda nakaz zwolnienia z aresztu. Chciałbym, by Henryk Stokłosa jutrzejszy specjalny dzień spędził już w domu - powiedział Reichelt.
Tydzień temu sąd okręgowy przedłużył Stokłosie areszt o trzy miesiące, uzasadniając tę decyzję groźbą surowej kary, a także obawą, że na wolności podejrzany może się ukrywać.
Sąd podjął wówczas również decyzję o przekazaniu części sprawy dotyczącej wątków korupcyjnych sądowi w Chodzieży. Tamtejszy sąd rejonowy będzie rozpatrywał wątki związane z wręczaniem korzyści majątkowych i osobistych w zamian za korzystne decyzje podatkowe. Sąd w Poznaniu rozpatrywać będzie pozostałe zarzuty - w tym wyłudzenia w formie oszustwa znacznej kwoty pieniędzy podczas restrukturyzacji firmy.
W akcie oskarżenia Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga postawiła Stokłosie 21 zarzutów. Śledczy uznali, że w latach 1989- 2005 uzyskiwał on nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów (trwa już ich oddzielny proces), a także sędzią sądu administracyjnego z Poznania.
Oskarżony nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.
Księgowej Stokłosy, Elżbiecie N., postawiono zarzuty pomocnictwa w łapownictwie oraz w wyłudzeniach, a Ryszardowi S. - przyjmowania korzyści majątkowych (miał przyjąć od Stokłosy ok. 40 tys. zł).
Stokłosę - poszukiwanego międzynarodowym listem gończym - zatrzymała w 2007 r. niemiecka policja. Został w grudniu 2007 r. wydany Polsce na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Warszawski sąd aresztował go.
W śledztwie zabezpieczono majątek Stokłosy o wartości ok. 20,7 mln zł, w tym nieruchomości i ruchomości. Mienie to ma pokrywać domniemane straty, wynikające ze stawianych mu zarzutów.
Henryk Stokłosa w 1980 r. założył rzemieślniczą firmę utylizacji odpadów rolno-hodowlanych Farmutil, dzięki której dorobił się znacznego majątku. Zespół firm Stokłosy obejmuje przetwórnie przemysłu rolno-spożywczego, ale także lokalną prasę i radio oraz sieci handlowe.