Stoją pod polskim konsulatem dzień i noc
W słońcu, czy w deszczu, zimą czy latem - stoją kolejki pod konsulatem. Tak mógłby zaczynać się wiersz domorosłego poety, stworzony podczas długiego oczekiwania do okienka paszportowego przed polskim konsulatem w Londynie.
Dokładnie natomiast, do Wydziału Paszportowego Ambasady RP. Polacy jednak zamiast poematów klną w żywy kamień, piszą skargi i listy do mediów. Powstała już nawet grupa dyskusyjna na Facebooku: "Domagamy się wydłużenia godzin pracy Konsulatu w Londynie". Jej aktywnym uczestnikiem jest Sebastian Doliński. Niedawno, jak co roku, musiał odstać swoje żeby złożyć wniosek o kolejny roczny paszport dla dwuletniej córeczki. Zajęło to dwie i pół godziny. Do tego wyprawa całej rodziny do Londynu. Czas, koszty i nerwy.
- Żeby dotrzeć do Londynu musieliśmy zapłacić 38 funtów za bilet na pociąg, zrobić zdjęcie - 7,5 funta, zapłacić za paszport - 16 funtów. Miałbym do tego jeszcze dodać opłatę za opiekunkę bądź przedszkole dla córki? Nie wspomnę już o tym, że obydwoje z żoną musimy brać dzień wolny w pracy, aby złożyć wniosek i potem kolejny dzień jedno z nas, aby go odebrać - napisał do portalu polonia.wp.pl.
Jak twierdzi, stojąc w ogonku, pośród innych rodziców z malutkimi dziećmi, czuł się niczym bohater filmów Barei. Ale nie było mu wcale do śmiechu. Miał poczucie upokorzenia, gdy pasażerowie wycieczkowych autobusów z zaciekawieniem przyglądali się takiej „atrakcji” jadąc New Cavendish Street. Zdaniem Dolińskiego, jedyną możliwość rozwiązania problemu stworzyłoby wydłużenie godzin pracy Wydziału Konsularnego, codziennie od 9 do 19.
Sześć okienek, więcej się nie da
Rzecznik Ambasady Robert Szaniawski ma dla Polaków w Wielkiej Brytanii dwie wiadomości. Oczywiście, dobrą i złą. Zacznijmy od złej - wydłużenia godzin otwarcia placówki na razie nie przewiduje się. - Zrealizowanie tego postulatu wymagałby zwiększenia zatrudnienia w Wydziale, na co, na chwilę obecną, placówka nie może sobie pozwolić, nie tylko ze względów finansowych (brak środków), ale i budynku, którym dysponuje - tłumaczy Szaniawski. Dodaje również, że osoby, które przyjmują wnioski w okienkach, po zamknięciu urzędu wykonują dalsze czynności paszportowe. Fizyczne przyjęcie wniosku od interesanta jest tylko pierwszym etapem procedury.
W dotychczasowej siedzibie Wydziału jest także ograniczona powierzchnia i nie można urządzić większej ilości stanowisk obsługi klientów. Działa 5 okienek przyjmowania wniosków i jedno gdzie wydaje się gotowe dokumenty. Wydział przygotowuje się już do przeprowadzki. Zmiana lokalu nastąpi pod koniec roku.
Wreszcie będzie przez internet
Czas na dobrą wiadomość. Trwa właśnie testowanie systemu składania wniosków paszportowych i wizowych przez internet. Rzecznik wyjaśnia jak będzie działał. - System internetowy będzie miał dwa moduły, jeden dotyczący aplikacji o polską wizę, drugi o paszport. Konieczna będzie rejestracja na stronie internetowej Wydziału Konsularnego. W przypadku wiz, trzeba będzie złożyć przez internet odpowiednie dokumenty. W przypadku paszportu podać dane personalne. System przedstawi do wyboru wolne terminy, łącznie z konkretną godziną. Po dokonaniu wyboru system wyśle potwierdzenie terminu spotkania na podane konto e-mailowe - mówi Robert Szaniawski.
System, będzie tak skonstruowany, iż automatycznie zapobiegnie wielokrotnemu zapisywaniu się tej samej osoby na różne terminy, co sztucznie wydłużałoby wirtualna kolejkę.
Udogodnienie zostanie wprowadzone w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Uruchomiona też zostanie linia telefoniczna, jako alternatywny sposób dokonywania rezerwacji terminu wizyty w Wydziale.
Długie kolejki widać przed polską placówką konsularną najczęściej w okresie letnim. W tym czasie rodzice wybierają się z dziećmi na urlopy i składają pierwszy, a potem kolejne wnioski o paszporty. Nawet, jeśli dziecko urodziło się kilka miesięcy wcześniej. Tymczasem w miesiącach jesienno-zimowych ruch jest znacznie mniejszy.
Stale jednak pojawia się wątpliwość, czy rzeczywiście jest konieczna wymiana paszportu dla dziecka do piątego roku życia, co rok? Tu rzecznik odpowiada dyplomatycznie. - Opinie i skargi Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii dotyczące przepisów paszportowych, m.in. konieczność obecności rodziców, długość terminu ważności paszportu tymczasowego dla dziecka do 5 roku życia, zostały już i ponownie zostaną przekazane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji - wyjaśnia.
Z Londynu dla polonia.wp.pl
Robert Małolepszy