Sto lat lotu
(PAP)
Z udziałem prezydenta George'a Busha
odbyły się w Kill Devils Hill w stanie Karolina Północna
uroczyste obchody 100. rocznicy pierwszego w dziejach lotu
samolotem - maszyny skonstruowanej przez braci Wilbura i Orville'a
Wrightów.
17.12.2003 19:41
W miejscowości tej 17 grudnia 1903 r. dwupłatowiec pilotowany przez Orville'a, który w pozycji leżącej sterował samolotem, przeleciał około 40 metrów. Lot, któremu przypatrywało się tylko pięć osób, trwał raptem 12 sekund.
Tego samego dnia bracia wykonali jeszcze trzy kolejne loty. W ostatnim samolot przeleciał już prawie 300 metrów w ciągu 59 sekund.
Wśród gości przybyłych na uroczystość był legendarny pilot Chuck Yeger, który jako pierwszy przekroczył samolotem odrzutowym barierę dźwięku, a także popularny aktor filmowy John Travolta.
Bush powiedział, że chociaż początek lotnictwa był skromny, to "każdy, kto tam był, czuł, że przekroczono wielką linię i że świat już nigdy nie będzie taki sam".
Prezydent, który przybył do Kill Devils Hill na kilka godzin, wykorzystał okazję do podkreślenia amerykańskiej dominacji w powietrzu i w przestrzeni kosmicznej. "Następne sto lat przyniosło loty samolotami ponaddźwiękowymi, podróże kosmiczne, loty sond kosmicznych na Marsa i poza granice układu słonecznego. Dzięki swoim umiejętnościom i odwadze Ameryka bryluje w każdej dziedzinie lotnictwa i podróży kosmicznych" - zaznaczył.
Wbrew oczekiwaniom, Bush nie przedstawił jednak w rocznicę historycznego lotu żadnego programu nowych wypraw kosmicznych. Niedawno media donosiły, na podstawie przecieków z administracji, że Biały Dom rozważa plan wznowienia misji załogowych na Księżyc.